Zyta Gilowska była wicepremierem i ministrem finansów w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego. Powierzenie Gilowskiej na początku 2006 roku funkcji w rządzie PiS było dużym zaskoczeniem, gdyż wcześniej była ona ważnym politykiem Platformy Obywatelskiej; sprawowała nawet funkcję wiceprzewodniczącej PO, z partii tej odeszła w maju 2005 r.

Reklama

W 2007 Gilowska zdobyła po raz kolejny mandat poselski, tym razem z list PiS. Jednak już na początku 2008 r. zrezygnowała z mandatu, jak wówczas informowano, powodem takiej decyzji były względy zdrowotne.

W lutym 2010 r. powołana została w skład Rady Polityki Pieniężnej przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Została odwołana z RPP w październiku 2013 r. w związku ze zrzeczeniem się przez nią funkcji. Już wcześniej pojawiały się informacje o jej poważnej chorobie.

Reklama

Zyta Gilowska była absolwentką Wydziału Ekonomii Politycznej Uniwersytetu Warszawskiego. Uczestniczyła w wydarzeniach marcowych, usunięto ją z uczelni w marcu 1968 r. i ponownie przyjęto na studia pod koniec czerwca 1968 r. Od 2001 była profesorem zwyczajnym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, autorką ponad 200 publikacji naukowych z zakresu finansów publicznych.

Tusk o śmierci Zyty Gilowskiej: To smutny dzień

Reklama

Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk z żalem przyjął we wtorek wiadomość o śmierci Zyty Gilowskiej, b. posłanki PO, a potem wicepremier i minister finansów w rządzie PiS. Jak napisał na Twitterze, była ona jedną z najbardziej wyrazistych postaci polskiej polityki.

"Odeszła Zyta Gilowska, jedna z najbardziej wyrazistych postaci polskiej polityki. Smutny dzień" - głosi wpis na prywatnym profilu Donalda Tuska.

Marcinkiewicz: Gilowska była "Żelazną Damą" polskich finansów i polityki

- Zyta Gilowska była polską Margaret Thatcher, "Żelazną Damą" polskich finansów i polskiej polityki - wspomina b. premier Kazimierz Marcinkiewicz; w jego gabinecie Gilowska była ministrem finansów.

- Polska traci wybitną osobistość. Zyta Gilowska była dobrym ekonomistą, dobrym politykiem, łączyła te dwie cechy ze sobą, co nie jest powszechne. Była osobą bardzo twardą, a jednocześnie kobiecą. Twardą, bo dążyła do swoich celów w sposób bardzo bezpośredni - powiedział we wtorek PAP Marcinkiewicz.

- Jestem dumny, że dołączyła do mojego rządu, że odbiła piętno na nas wszystkich i co rząd potrafił zrobić. Współpracowaliśmy bardzo blisko, spieraliśmy się wielokrotnie, właściwie codziennie o różne ważne dla Polski sprawy. Oboje wiedzieliśmy, że nasz cel jest ten sam, że próbujemy znaleźć kompromis dobry dla Polski - dodał b. premier.

Marcinkiewicz powiedział, że w pracach jego rządu Gilowska za niewystarczające uważała zmniejszenie podatków od osób fizycznych, chciała też m.in. zmniejszenia składek chorobowych. - Uważała, że klin podatkowy jest za duży i ogranicza naszą przedsiębiorczość. Spieraliśmy się w tej sprawie wiele godzin i dni. Gilowska zwracała na to uwagę i jest jednym z nielicznych ekonomistów, którzy na to zwracali uwagę - zaznaczył.

Podkreślił, że Gilowska razem z Grażyną Gęsicką, ówczesną minister rozwoju regionalnego wprowadziły sprawny mechanizm wydawania i rozliczania środków europejskich w Polsce.