Od środowego popołudnia media podawały, że do warszawskiej siedziby partii "Zmiana" wkroczyła ABW. W czwartek po południu Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej potwierdził, że ABW działa na jej zlecenie, prowadząc śledztwo "przeciwko obywatelowi polskiemu Mateuszowi P.", który został zatrzymany w środę przez funkcjonariuszy Agencji.

Reklama

P., który 10 lat temu był posłem Samoobrony, a ostatnio - szefem ugrupowania "Zmiana" (nie figuruje w rejestrze partii politycznych), m.in. aprobującego aneksję Krymu przez Rosję, przedstawiono zarzut szpiegostwa. Przestępstwo to opisano w rozdziale Kodeksu karnego pt. "Przestępstwa przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej" w następujący sposób: "Kto bierze udział w działalności obcego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10".

Prokuratura będzie wnioskowała o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego Mateusza P. - podała prokuratura, nie informując, na czyją rzecz szpiegować miał podejrzany, ani czy P. przyznał się do zarzutów oraz czy złożył wyjaśnienia. Według części mediów chodzi o szpiegostwo na rzecz Federacji Rosyjskiej; tvn24.pl podaje, że może chodzić o szpiegostwo dla Chińskiej Republiki Ludowej.

Wiceprzewodniczący "Zmiany" Konrad Rękas na profilu portalu społecznościowego podał, że funkcjonariusze ABW dokonali przeszukań w mieszkaniach członków władz krajowych ugrupowania żądając wydania m.in. twardych dysków, nośników informacji, dokumentów itp. Działanie takie uważamy za formę represji politycznej i próbę zastraszenia środowisk mających odmienną od lansowanej przez władze RP wizję polskiej polityki zagranicznej, wewnętrznej i społeczno-gospodarczej - napisał.

Reklama

Rękas zapewnił, że działacze Zmiany i Mateusz P. prowadzą działalność zgodną z obowiązującym w Polsce prawem, pomimo szykan ze strony organów państwa. Akcję ABW uznał za rażące naruszenie zasad praworządności, niedopuszczalną w kraju demokratycznym, deklarującym poszanowanie wolności słowa. Zapowiedział zaskarżenie tych czynności. ABW nie komentuje tych zarzutów ani nie ujawnia żadnych informacji z postępowania, powołując się na jego dobro.