W oświadczeniu zamieszczonym we wtorek na stronie resortu nauki wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin napisał: Z niepokojem przyjąłem informację o odwołaniu obrony doktoratu (przygotowanego pod opieką promotorską prof. Lecha Morawskiego), która miała odbyć się na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Jak czytamy w oświadczeniu: "doktorant tamtejszej uczelni nie mógł obronić rozprawy doktorskiej, ponieważ część członków komisji, manifestując swoją dezaprobatę dla wypowiedzi prof. Morawskiego wygłoszonej w Oxfordzie 9 maja br., zbojkotowała obronę dysertacji doktorskiej".
Pisząc o odwołaniu obrony doktoratu, minister ocenił: Uważam, że takie postępowanie godzi w zasadę apolityczności uczelni. Przede wszystkim jednak oceniam to postępowanie jako niedopuszczalne, gdyż wyrządza ono krzywdę młodemu naukowcowi, który stał się ofiarą sporów politycznych.
Gowin zwrócił uwagę, że przygotowana praca została pozytywnie oceniona przez recenzentów, stąd nie może być mowy o jakimkolwiek merytorycznym uzasadnieniu odwołania obrony doktoratu.
- Sytuacja, która miała miejsce na UMK w Toruniu, kłóci się zasadą rzetelnej oceny dorobku naukowego. Wierzę, że doktorant będzie mógł jak najszybciej podejść do obrony rozprawy doktorskiej i o to apeluję do władz uczelni - napisał wicepremier.
- Podejmiemy dalsze decyzje w tej sprawie na posiedzeniu rady wydziału, które rozpocznie we wtorek o godz. 13.30. Do tej pory nie komentuję sprawy - skomentował we wtorek dziekan Wydziału Prawa i Administracji UMK Zbigniew Witkowski. Zapowiedział również oświadczenie w tej sprawie po zakończeniu posiedzenia rady.
Nie jest prawdą, że sędzia Trybunału Konstytucyjnego prof. Morawski reprezentował polski rząd na konferencji naukowej na Uniwersytecie Oksfordzkim - oświadczyło w czwartek Biuro TK. Nie znam wypowiedzi sędziego Trybunału Konstytucyjnego prof. Morawskiego z Oksfordu; sędzia TK nie reprezentuje polskiego rządu - mówił w czwartek rzecznik rządu Rafał Bochenek.