Wiceprezydent Gdańska odpowiedzialny za politykę społeczną, w tym oświatę, przekazał informację o decyzji prezydenta miasta na konferencji prasowej zorganizowanej w poniedziałek w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 7 (jego częścią jest Gimnazjum nr 3, w pobliżu którego doszło do pobicia).
Informując o decyzji, Kowalczuk podkreślił, że podjęto ją po "bardzo rzetelnym zbadaniu wszystkich dowodów w sprawie" i konsultacjach z wieloma gremiami, w tym uczniami szkoły, nauczycielami i rodzicami.
W pierwszej połowie maja policja otrzymała zgłoszenie o bójce w pobliżu gimnazjum nr 3 na gdańskim Chełmie. Policjanci znaleźli tam pobitą 14-latkę. Dzień po zdarzeniu jedna z uczennic na portalu społecznościowym umieściła film, na którym widać, jak grupa dziewcząt bije, ciągnie za włosy i kopie po głowie siedzącą na chodniku dziewczynę.
Pomorskie kuratorium oświaty przeprowadziło kontrolę w Gimnazjum nr 5 (uczennicami tej szkoły są trzy napastniczki) i w Gimnazjum nr 3 (uczennica tej szkoły jest pokrzywdzoną). 23 maja pomorska kurator oświaty Monika Kończyk poinformowała, że w wyniku kontroli złożyła wniosek do prezydenta Gdańska "o rozważenie zasadności wszczęcia postępowania odwołującego dyrektora Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 7 (należy do niego Gimnazjum nr 3) z pełnionej funkcji w związku z poważnymi zaniedbaniami".
5 czerwca w Wydziale Rodzinnym Sądu Rejonowego Gdańsk Południe ruszył proces ośmiorga nieletnich podejrzewanych o udział w pobiciu 14-letniej gimnazjalistki lub podżegania do bójki. Sprawa toczy się za zamkniętymi drzwiami. Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście prowadzi z kolei śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez pracowników szkoły w związku z pobiciem uczennicy.