Jak powiedziała PAP we wtorek prokurator rejonowa w Bolesławcu Ewa Łomnicka, Paweł G. po usłyszeniu zarzutu przyznał się do popełnionego czynu. Złożył krótkie wyjaśnienia, ale zasłaniał się też niepamięcią, gdyż twierdził, że wcześniej pił alkohol - dodała prok. Łomnicka.

Reklama

Prokuratur zapowiedziała, że złoży do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie 35-letniego Pawła G. Za czyn z art. 13 w związku z art 156 KK grozi podejrzanemu kara co najmniej 3 lata więzienia, a maksymalny wymiar kary wynosi 15 lat. Poszkodowani dwaj mężczyźni, 24- i 30-latek, to mieszkańcy powiatu bolesławieckiego. Doznali ran ciętych głowy, skroni i nosa. Po opatrzeniu opuścili szpital.

Zostali zaatakowani w momencie, gdy siedzieli na ławce na jednym z podwórek. Z ustaleń w śledztwie wynika, że motywem czynu była chęć przepędzenia obcych ludzi z miasta. Podejrzany miał do nich krzyczeć, by wyp... z Bolesławca, a gdy nie posłuchali, wyciągnął maczetę i zaatakował siedzących. W niedzielę w Bolesławcu trwały doroczne targi i święto ceramiki, które gromadzą tysiące gości z całej Polski i z zagranicy.