W komunikacie przesłanym PAP we wtorek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Krzysztof Stodolny poinformował, że śledztwo zostało umorzone 29 grudnia ub. roku "wobec stwierdzenia, iż czynów nie popełniono lub też, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego".

Reklama

Śledztwo dotyczyło niedopełnienia w latach 1996-2011 przez pracowników Urzędu Miasta Sopotu - jako funkcjonariuszy publicznych - obowiązków w zakresie gospodarowania mieniem (nieruchomością należącą do miasta) poprzez niepodjęcie skutecznych działań związanych z płatnością czynszu i podatku od nieruchomości, ponadto przekroczenia w 2010 r. uprawnień przez urzędników w związku z bezprzetargowym oddaniem w najem lokalu użytkowego, a także przekroczenia w nieustalonym czasie uprawnień przez pracowników urzędu miasta poprzez bezprawne przekazywanie środków publicznych jednej z fundacji.

Śledztwo dotyczyło również przekroczenia uprawnień w listopadzie 2010 r. przez prezydenta Sopotu, poprzez wyrażenie zgody na podnajem lokalu użytkowego, pomimo zadłużenia najemcy, a także przekroczenia uprawnień w latach 1998-2011 przez prezydenta tego miasta poprzez przejmowanie części premii wypłacanej pracownikom magistratu.

Stodolny poinformował, że podstawą wszczęcia postępowania przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku były anonimowe pisma. Po pierwszym umorzeniu postępowania, śledztwo zostało podjęte przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku celem wykonania dodatkowych czynności dowodowych, a następnie - w lipcu 2017 r. - zostało ono przekazane Prokuraturze Okręgowej w Olsztynie.

W ub. tygodniu prezydent Sopotu został ostatecznie uniewinniony od zarzutów korupcji w sprawie dotyczącej rzekomego przyjęcia łapówek od miejscowych biznesmenów. Sąd Najwyższy oddalił złożoną w tej sprawie kasację prokuratury.

Po tym wyroku SN, Karnowski mówił dziennikarzom, że obecnie w prokuraturze toczy się jednak jeszcze kilkanaście spraw dotyczących prac sopockiego magistratu. Jak ocenił, prowadzone obecnie postępowania w sprawach jego urzędu ostatnio "zostały ponownie odkopane". "Myślę więc, że niestety jeszcze gdzieś się spotkamy" - zaznaczył zwracając się do dziennikarzy.

O umorzeniu śledztwa ws. przekroczenia uprawnień przez prezydenta Sopotu i pracowników tamtejszego urzędu miasta, jako pierwsze poinformowało we wtorek Radio Zet.