Dwa miecze grunwaldzkie, do których przytwierdzony jest pozbawiony korony orzeł na czerwonym tle stoją w Mirosławcu (woj. zachodniopomorskie). Zdaniem burmistrza i mieszkańców to symbol miasta, który upamiętnia Polaków walczących z Niemcami w trakcie drugiej wojny światowej. Zdaniem Instytutu Pamięci Narodowej miecze powinny zniknąć, bo propagują komunizm.
Pomnik mieczy grunwaldzkich znajduje się w Mirosławcu przy ulicy Wałeckiej. Teren, na którym stoi, należy do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. I to właśnie od właściciela gruntu burmistrz dowiedział się, że miecze mają zostać usunięte. Tak wynika z opinii przygotowanej przez Instytut Pamięci Narodowej.
Zdaniem historyków "miecze mają formę nadaną przez prosowiecką Gwardię Ludową" i przypominają o odznaczeniu nazywanym Krzyżem Grunwaldu. A nim uhonorowani zostali m.in. Bolesław Bierut, Władysław Gomułka i Konstanty Rokossowski. Co więcej, jak wskazuje IPN, "symbol ten był wytworem sił prosowieckich, które w sposób siłowy i w oparciu o Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich przejęły władzę w Polsce tworząc tak zwaną władzę ludową".
Z opinią nie zgadza się burmistrz Mirosławca. Jego zdaniem jedynym podobieństwem do odznaczenia przyznawanego w czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej są dwa nagie miecze. - W naszym wypadku do tych mieczy dołożona jest tarcza z godłem i tutaj spróbujemy zareagować na niezadowolenie IPN, że orzeł nie ma korony. Spróbujemy tej koronacji na tym pomniku dokonać. Natomiast i napis "Wał Pomorski" i napis "Mirosławiec" z tym odznaczeniem nie mają nic wspólnego - podkreśla Piotr Pawlik, który przygotowuje pismo do wojewody w sprawie pomnika, by wstrzymać decyzję o likwidacji. Burmistrz teraz zbiera podpisy mieszkańców.