Transportowy Dozór Techniczny sprawdził, dlaczego 4 października schody na stacji Metro Centrum gwałtownie przyspieszyły, w wyniku czego lekko ranne zostały cztery osoby. Zdaniem ekspertów, stwierdzono "występowanie drobinek metalu, których niewielki rozmiar mógłby wskazywać na stopniowe odłupywanie się powierzchni wielowypustów aż do sytuacji, w której nastąpiło całkowite ścięcie wielowypustów (zębów) połączenia sprzęgła, a tym samym brak sprzężenia silnika z przekładnią wciągarki" - informuje portal TVN Warszawa.
TDT uznał, że przyczyną nieszczęścia ma kąt pochylenia oraz długość schodów, długie ich użytkowanie oraz... "bieganie po schodach powodujące dodatkowe drgania i obciążenia dynamiczne".
Eksperci wzywają więc do modernizacji schodów na wszystkich stacjach. Twierdzą też, że "w związku z licznymi awariami oraz wypadkami, które mają miejsce na schodach ruchomych zainstalowanych na stacjach Metra Warszawskiego, będące w opinii TDT następstwem kampanii wdrożonej przez Metro, zezwalającej pasażerom na chodzenie po schodach ruchomych, Transportowy Dozór Techniczny wyraża kategoryczny sprzeciw przeciwko takiemu zezwoleniu"
Metro Warszawskie na razie nie odpowiedziało na zarzuty TDT. Przedstawiciele spółki czekają na oficjalne pismo w tej sprawie.