Ziobro został spytany w radiowych Sygnałach Dnia o sprawę gwałtu i zabójstwa nastolatki w Miłoszycach (Dolnośląskie) w noc sylwestrową 1996 r. Za tę zbrodnię pierwotnie został skazany Tomasz Komenda.

Reklama

Ziobro podkreślił, że w tej sprawie prokuratorzy i policjanci wykonali "kawał ciężkiej roboty śledczej", która doprowadziła do ujawnienia dowodów na niewinność Komendy.

Dodał, że przeprowadzono m.in. badania DNA "nasienia pozostawionego przez sprawców i śladów krwi na (zamordowanej - PAP) dziewczynce".

- Te działania prokuratury doprowadziły do tego, że dwóch sprawców - zdaniem prokuratury - trafi przed sąd za sprawą aktu oskarżenia - oświadczył szef MS.

Reklama

Jak powiedział we wtorek dziennikarzom rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu sędzia Marek Poteralski, prokuratura oskarżyła Ireneusza M. i Norberta B. o dokonanie zabójstwa ze zgwałceniem piętnastolatki w 1996 r. - Jednocześnie prokuratura oskarżyła Ireneusza M. o dokonanie zgwałcenia innej kobiety w 2007 r. - powiedział sędzia.

Dodał, że w tej sprawie prokuratura złożyła wniosek o uwzględnienie bardzo obszernego materiału dowodowego. - Materiał ten znajduje się w 83 tomach akt. Prokurator zawnioskował do bezpośredniego przesłuchania 133 świadków, zawnioskował też o szereg opinii biegłych, a ponadto zawnioskował o odczytanie zeznań ponad 500 kolejnych świadków - powiedział sędzia Poteralski.

Ireneuszowi M. w sprawie zbrodni miłoszyckiej postawiono zarzuty w czerwcu ubiegłego roku. Przebywał wtedy w więzieniu skazany za inne przestępstwo. Do dziś przebywa w areszcie. Norbert B. natomiast został zatrzymany pod koniec września ubiegłego roku. W styczniu tego roku Sąd Apelacyjne we Wrocławiu uchylił decyzję sądu pierwszej instancji o przedłużeniu mu aresztu.

Reklama

Po zatrzymaniu Norberta B. na konferencji prasowej minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powiedział, że podejrzanego wytypowano dzięki benedyktyńskiej pracy policji i prokuratorów. Wyjaśnił, że przesłuchano wszystkich mieszkających w Miłoszycach i okolicy mężczyzn, którzy w chwili popełnienia zbrodni mieli ukończone 15 lat. Później pobrano od nich próbki do badań genetycznych. Połączenie tych działań i postęp w dziedzinie badań nad DNA doprowadziły do przełomu. Wówczas też Ziobro powiedział, że śledztwo w sprawie zbrodni w Miłoszycach nie jest zakończone, bo prokuratura szuka jeszcze jednej osoby.

W noc sylwestrową 31 grudnia 1996 r. piętnastolatka bawiła się z koleżankami w dyskotece w Miłoszycach pod Wrocławiem. W pewnej chwili wyszła przed budynek. Kilkanaście godzin później znaleziono ją martwą na prywatnej posesji naprzeciwko dyskoteki. Zmarła wskutek wyziębienia organizmu i odniesionych ran.

Pierwotnie za zbrodnię w Miłoszycach skazano Tomasza Komendę. Spędził w więzieniu 18 lat. Sąd Najwyższy – po wznowieniu postępowania – uniewinnił go. Jego obrońca mec. Zbigniew Ćwiąkalski przekazał, że Komenda będzie się domagał 18 mln zł odszkodowania od Skarbu Państwa – po milionie za każdy rok spędzony niesłusznie w więzieniu.