Oba wnioski zostały skierowane do sądu 27 lutego.
W środę rano rzecznik Komendy Stołecznej Policji informował, że policja złożyła do Sądu Okręgowego w Warszawie wniosek o wydanie listu gończego za Markiem F. - Na tym etapie można stwierdzić, że mamy do czynienia z osobą ukrywającą się – powiedział PAP kom. Sylwester Marczak z KSP.
Aktualnie wniosek czeka na rozstrzygnięcie – podała w czwartek PAP sekcja prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie.
Sekcja prasowa poinformowała także, że "W dniu 27.02.2019 r. do Sądu wpłynął wniosek obrońcy Marka F. o wstrzymanie i odroczenie wykonania kary pozbawienia wolności. Wniosek został przesłany pocztą elektroniczną. Obrońca skazanego został w dniu dzisiejszym wezwany do uzupełnienia braków w postaci oryginalnego podpisu wniosku". Informację, którą jako pierwsza podała Wirtualna Polska, potwierdził PAP mecenas Marek Małecki, obrońca F.
Adwokat skierował taki wniosek, pomimo faktu, że poprzedni taki wniosek obrony nie został uwzględniony.
31 stycznia 2019 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał w mocy postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie, który nie uwzględnił wniosku mec. Małeckiego o odroczenie wykonania kary m.in. ze względu na stan zdrowia skazanego. - Więzienna służba zdrowia dysponuje odpowiednimi specjalistami w zakresie chorób, które są stwierdzone lub mogą być stwierdzone u osób skazanych i reaguje na konkretne okoliczności – powiedziała sędzia Anna Zdziarska z Sądu Apelacyjnego, odwołując się do przestawianego przez obronę stanu zdrowia Falenty, który miałby uniemożliwiać pobyt w zakładzie karnym.
Ujawnione w tygodniku "Wprost" nagrania wywołały w 2014 r. kryzys w rządzie Donalda Tuska. Sprawa dotyczyła nagrywania od lipca 2013 r. do czerwca 2014 r. na zlecenie F. w warszawskich restauracjach osób z kręgów polityki, biznesu oraz funkcjonariuszy publicznych. Nagrano m.in. ówczesnych szefów: MSW - Bartłomieja Sienkiewicza, MSZ - Radosława Sikorskiego, resortu infrastruktury i rozwoju - Elżbietę Bieńkowską, prezesa NBP Marka Belkę i szefa CBA Pawła Wojtunika.