Abp Głódź mówił w homilii, że w Krakowie w procesji św. Stanisława idą przybysze z różnych stron Polski, aby oddać należną cześć świętemu biskupowi męczennikowi, głównemu patronowi ojczyzny, a także, aby w królewskim Krakowie ogrzać się przy bijącym tu zawsze sercu Polski. Św. Stanisław – zaznaczył metropolita gdański – jest świętym, dalekim horyzontem swego życia, a przecież tak bliskim, przemawiającym z oddali minionych wieków do polskich pokoleń, także naszego.
Głódź stwierdził też, że obecnie przyszedł czas, że w Polsce rozbrzmiewa wobec Boga słowo nie. Hałaśliwe, buńczuczne, pewne siebie. Nie - Chrystusowi, Kościołowi, wspólnocie katolickiego narodu, normom chrześcijańskiej moralności, kulturze duchowej, polskiej tożsamości. Wartościom, w których Polska trwa – przestrzegał.
Jak mówił hierarcha, dziś w polskiej przestrzeni publicznej głośno od projektów, na które my, ludzie wiary, jesteśmy zobowiązani wyrazić nasze współczesne non possumus. Podważanie świętości rodziny, haniebne próby jej zrównania z luźnymi związkami lub ze związkami osób tej samej płci, ataki na świętość życia, przykazania Dekalogu. Ujmowane dziś w perspektywie zbliżających się wyborów. Formułowanie wybiegających w przyszłość amoralnych i nihilistycznych deklaracji, projektów. Nie lekceważmy tej sytuacji – apelował do wiernych.
Przypomniał, że system demokratyczny wyposaża obywateli w prosty i stosowny instrument, aby temu zapobiec. Aby postawić tamę antychrześcijańskiej agresji. Nie zezwolić na ustawowe zmiany wymierzone przeciw fundamentom moralności, przeciw wartościom chrześcijańskiego życia. Trzeba wypowiedzieć głośno i wyraźnie: non possumus - zaznaczył Głódź.
Powołując się na słowa papieża Jana Pawła II, przypomniał, że nasze uczestnictwo w Unii Europejskiej, które trwa już 15 lat, ma służyć także rozpoznawaniu i przyswajaniu sobie jej chrześcijańskich korzeni. Niech ten czas polskich sporów przestanie być sporem i zmaganiem z kimś, stanie się sporem i zmaganiem o coś – podkreślił abp Głódź w homilii.