W oświadczeniu opublikowanym na stronie archidiecezji warszawskiej poinformowano, że w niedzielę ks. Dariusz Olejniczak złożył na ręce papieża Franciszka prośbę o przeniesienie do stanu świeckiego.

Reklama

"Prośbę umotywował złamaniem zakaz sądowego. Wbrew niemu, podejmował działalność związaną z pracą z dziećmi i młodzieżą, ukrywając ten fakt przed ustanowionym przez władze kościelne kuratorem" - napisano.

Rzecznik archidiecezji poinformował, że ks. Olejniczak po złożeniu prośby na ręce kard. Kazimierza Nycza, opuścił dotychczasowe miejsce pobytu w seminarium misyjnym w Warszawie. - Odchodząc wyraził skruchę i zapewnił, że będzie w pełni współpracował z organami państwowymi - dodał ks. Śliwiński.

W sobotę miała miejsce premiera filmu dokumentalnego "Tylko nie mów nikomu" Tomasza Sekielskiego, w którym przedstawiono przypadki wykorzystywania seksualnego małoletnich przez duchowne. W filmie pokazano, że ks. Olejniczak mimo prawomocnego wyroku sądu prowadził rekolekcje, w których uczestniczyły dzieci.

Oświadczenie w związku z filmem Sekielskiego w niedzielę wydało także Zgromadzenie Księży Marianów. Dotyczy ono ks. Eugeniusza Makulskiego, który w latach 1966-2004 pełnił funkcję kustosza Sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej Bolesnej Królowej Polski (w filmie nie podano nazwiska księdza).

Odnosząc się do oskarżeń formułowanych wobec ks. Makulskiego MIC, Zgromadzenie Księży Marianów zapewniło, że zgłoszone przypadki zostały przekazane do Stolicy Apostolskiej w trybie określonym obowiązującym prawem kościelnym.

"Ks. Makulski podporządkował się postanowieniom Stolicy Apostolskiej, zaś decyzją przełożonych zakonnych został odsunięty od pełnienia jakiejkolwiek działalności duszpasterskiej" - zapewniło zgromadzenie.

"Głębokim bólem napełnia nas cierpienie ofiar przestępstw pedofilii popełnionych przez ludzi Kościoła. Nic nie jest w stanie wynagrodzić im tej krzywdy" - napisano w oświadczeniu.

W dwugodzinnym dokumencie Sekielskiego znalazły się m.in. wywiady z ofiarami księży, zapis konfrontacji ofiar i księży, rozmowy z psychologiem i prawnikami. Można zobaczyć zdjęcia bohaterów sprzed lat, kamera towarzyszy im w podróżach do miejsc, w których – jak opisują – dochodziło do molestowania.

Reklama

Prymas Polski abp Wojciech Polak po premierze filmu oświadczył, że jest głęboko poruszony tym, co zobaczył. "Ogromne cierpienie osób skrzywdzonych budzi ból i wstyd. W tym momencie przed oczami mam także dramat osób pokrzywdzonych, z którymi spotkałem się osobiście. Dziękuję wszystkim, którzy mają odwagę opowiedzieć o swoim cierpieniu. Przepraszam za każdą ranę zadaną przez ludzi Kościoła" - napisał.

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki ocenił, że film Sekielskiego przyczyni się do jeszcze surowszego potępienia przestępstwa pedofilii. "W imieniu całej Konferencji Episkopatu pragnę jak najmocniej przeprosić wszystkie osoby pokrzywdzone. Zdaję sobie sprawę z tego, że nic nie jest w stanie wynagrodzić im krzywd, jakich doznali" - zaznaczył abp Gądecki.