Akt prawny w tej sprawie, wyłączający z finansowania Unii Europejskiej niektóre wydatki poniesione przez państwa członkowskie z Europejskiego Funduszu Rolniczego Gwarancji (EFRG) oraz Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich (EFRROW), został już opublikowany w dzienniku urzędowym UE.

Reklama

Zgodnie z unijnymi regułami z budżetu UE finansowane mogą być jedynie wydatki rolne, dokonane zgodnie z prawem Unii. Tymczasem przeprowadzone przez Komisję Europejską kontrole wykazały, że część wydatków zadeklarowanych przez państwa członkowskie nie spełniało tego wymogu i nie może być finansowane ze wspólnej kasy.

Jak tłumaczy rozmówca PAP z KE, decyzja nie jest niczym nadzwyczajnym, bo jest wynikiem regularnie przeprowadzanych audytów w państwach członkowskich. Nie dotknie bezpośrednio rolników, ponieważ środki, które nie trafią do państw członkowskich, będą zastąpione z budżetów krajowych.

Decyzja KE, podpisana przez unijnego komisarza ds. rolnictwa Phila Hogana, dotyczy nie tylko Polski, ale też Belgii, Bułgarii, Czech, Danii, Niemiec, Grecji, Hiszpanii, Francji, Włoch, Węgier, Austrii, Portugalii i Słowacji.

Reklama

Przewinienia i kwoty poszczególnych krajów są różne, podobnie jak lata, do których się odnoszą. W przypadku Polski chodzi o lata budżetowe 2016, 2017 i 2018. Błędy proceduralne, przez które zdecydowano o wyłączeniu z finansowania unijnego na łączną kwotę ponad 5 mln euro, dotyczą m.in. pomocy bezpośredniej. Popełniono je w dokumentach składanych w 2015 roku i później.

W przypadku Francji, która jest największym biorcą unijnych środków na rolnictwo, łączna kwota wyłączenia finansowania po odliczeniach sięga ponad 42 mln euro. Jednak w zdecydowanej większości przypadków chodzi o dużo mniejsze środki - nawet poniżej miliona euro.

Biorąc pod uwagę, że roczny budżet na Wspólną Politykę Rolną dla całej UE wynosi 55-58 mld euro, zakwestionowanie wydatków na kilka milionów euro dla jednego kraju na przestrzeni kilku lat nie jest wielką sprawą - przekonuje rozmówca PAP. Kraje członkowskie mają prawo do odwołania się od decyzji KE.

Reklama