"Tam poszedłem bez mojej woli. To było i tak dostatecznie straszne. Dopiero po wojnie zbrodnie Waffen-SS stały się dla mnie jasne i z roku na rok, przez dziesięciolecia, wzrastała ta moja wiedza" - mówił podczas uroczystości Grass. "To jest hańba, którą będę nosił przez całe swoje życie. Nawet jeżeli ja sam nie byłem uwikłany w zbrodnicze działania wojenne bo czas służby był za krótki. W chaosie ostatnich dni wojny zostałem rzucony na front i zaraz zostałem ranny" - tłumaczył.

Reklama

Dodał, że nie wierzy, aby usprawiedliwianie się, czy przepraszanie za ukrywanie swej przynależności do Waffen-SS przyniosło jakikolwiek skutek. "Ważne jest, aby moje pokolenie wyciągnęło konsekwencje z tej lekcji, jakiej udzieliło mu życie w młodości" - powiedział. Jak podkreślił, w jego przypadku takim wyciągnięciem konsekwencji były podejmowane przez niego zabiegi na rzecz zbliżenia polsko-niemieckiego.

Grass, który dzieciństwo spędził w Wolnym Mieście Gdańsku, w 1942 roku zgłosił się do służby w Kriegsmarine, jednakże z powodu młodego wieku nie został przyjęty. W 1944 został wcielony do Waffen-SS.

Światową sławę przyniosła mu tzw. trylogia gdańska, złożona z dzieł: "Blaszany bębenek", "Kot i mysz" oraz "Psie lata". Cała trylogia traktuje o rozwoju faszyzmu i wojnie. Ich akcja dzieje się w Gdańsku - wówczas "małej ojczyźnie" Polaków i Niemców żyjących razem od setek lat.

W 1999 roku Grass został wyróżniony Nagrodą Nobla w dziedzinie literatury.