Haniebne zrównanie Izraela z Iranem, reżimem, który kwestionuje Holokaust i grozi Izraelowi unicestwieniem, niewiele mówi o Izraelu, natomiast dużo o samym panu Grassie - czytamy w oświadczeniu wydanym w czwartek przez biuro izraelskiego szefa rządu.

Reklama

To Iran a nie Izrael stanowi zagrożenie dla pokoju i bezpieczeństwa na świecie - napisano w dokumencie, o którym poinformowała agencja dpa. Jego autorzy zarzucają Iranowi, że grozi innym państwom wymazaniem (z powierzchni), wspiera organizacje terrorystyczne, masakruje własnych obywateli. To Iran, a nie Izrael skazuje kobiety na ukamienowanie, a homoseksualistów na powieszenie, a w dodatku brutalnie uciska miliony własnych obywateli - czytamy.

W wierszu opublikowanym w środę na łamach niemieckiego dziennika "Sueddeutsche Zeitung" Grass zakwestionował w sporze o irański program atomowy prawo krajów zachodnich do prewencyjnego pierwszego uderzenia na Iran, które może wymazać z powierzchni irański naród. Pisarz sugeruje, że to mocarstwo atomowe Izrael naraża na szwank i tak już chwiejny pokój na świecie. Ostrzega równocześnie Niemcy przed dostarczeniem Izraelowi kolejnego okrętu podwodnego, z którego możliwy byłby atak rakietowy na irańskie obiekty atomowe.

Jak piszą autorzy oświadczenia, Grass milczał przez sześć dziesięcioleci o swoim udziale w Waffen-SS; dlatego teraz nie można uznać za niespodziankę, że upatruje w jedynym istniejącym państwie żydowskim największe zagrożenie dla światowego pokoju. Grass przyznał dopiero w 2006 roku, że jako 17-latek wstąpił pod koniec wojny do osławionej hitlerowskiej formacji wojskowej.

Porządni ludzie powinni przy każdej okazji piętnować te ignoranckie i zasługujące na odrzucenie wypowiedzi - stwierdzają na zakończenie autorzy oświadczenia izraelskiego rządu.