Starania o. Rydzyka o dodatkową dotację ujawniliśmy w sobotę. Wczoraj zapadła decyzja. fundacja Lux Veritatis otrzymała 15 mln zł. Tym samym rady nadzorcza Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska zmieniła swoją wcześniejszą decyzję. Bo na początku listopada pierwszy wniosek o dodatkowe pieniądze został odrzucony. Fundacja o. Rydzyka jednak nie dała za wygraną i złożyła ponowny.

Reklama

Według informacji DZIENNIKA, zanim doszło do wczorajszego głosowania, członkowie rady przeciwni zwiększeniu dotacji byli poddawani naciskom. "Otrzymywałem telefony i e-maile od innych członków rady Funduszu, w których starano się mnie przekonać, abym poparł wniosek, to był po prostu lobbing" - mówi nam anonimowo jeden z nich.

Ponieważ wynik głosowania był niepewny, minister środowiska Jan Szyszko z PiS, który mianuje członków rady, sięgnął po bardziej drastyczne środki. Na godzinę przed głosowaniem odwołał jej członka Adama Wasiaka, który nie ukrywał, że jest przeciwnikiem zwiększenia dotacji. Zabiegi odniosły skutek, z siedmiu członków rady obecnych na spotkaniu sześciu było za, jeden wstrzymał się od głosu.

Politycy Platformy zapowiadają, że nie odpuszczą twórcy jednego z największych imperiów medialnych w Polsce i skontrolują jego działalność biznesową. Twierdzą, że PiS pozwoliło mu wykonać skok na publiczną kasę.

Reklama

"Za publiczne pieniądze PiS spłaca zobowiązania wobec o. Rydzyka" - nie ma wątpliwości poseł PO Stanisław Gawłowski. Zapowiada, że gdy PO dojdzie do władzy, przyjrzy się bardzo dokładnie, czy projekt jest realizowany zgodnie z umową. "Będziemy sprawdzać każdą złotówkę" - przestrzega.

Jeszcze dalej idzie poseł PO Antoni Mężydło. Zapowiada, że Platforma będzie pierwszą partią, która bardzo dokładnie sprawdzi finanse o. Rydzyka z całego okresu jego działalności. To właśnie Mężydło odszedł z PiS w atmosferze konfliktu wokół zbyt ścisłych, jego zdaniem, związków Jarosława Kaczyńskiego z o. Rydzykiem. Teraz jako poseł PO ma szansę się zrewanżować toruńskiej rozgłośni za konieczność opuszczenia partii.

A Julia Pitera, która w nowym rządzie ma odpowiadać za walkę z korupcją, ujawnia, że po publikacjach „Dziennika” sprawdzi, czy przy przyznawaniu dodatkowych środków przez państwowy fundusz dla Lux Veritatis nie zostały złamane przepisy.

Reklama

Fundacja Lux Veritatis w lutym tego roku otrzymała już z funduszu 12 mln zł na poszukiwanie wód geotermalnych koło Torunia. Woda uzyskana z odwiertu o głębokości prawie 3 tys. m ma m.in. ogrzewać budynki imperium medialnego o. Rydzyka. Choć kwota dotacji jest bardzo duża, to jest porównywalna z innymi tego typu inicjatywami. Jak ustaliliśmy, w tym roku w Gostyninie dokonano odwiertu geotermalnego na głębokość 2,7 tys. m za 12,5 mln zł, też uzyskanych z NFOŚiGW.

Gdyby fundacja zrealizowała projekt zgodnie z założeniami, zapewne nie wzbudziłaby takich kontrowersji. Jednak o. Rydzyk uznał, że 12 mln zł to za mało. Zwiększenie kosztów argumentował zamiarem zastosowania na odcinku 400 m nad ziemią rur fiberglassowych, a nie stalowych. Specjaliści podkreślają, że w Polsce nikt nie używał takiej technologii, a jej zastosowanie na pewno nie zwiększy kosztów odwiertu o ponad 100 proc., co najwyżej o prawie 0,5 mln zł.



Wasiak: Zostałem odwołany, bo byłem przeciw


Bogumił Łoziński: Dlaczego został pan wczoraj odwołany z rady nadzorczej Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska?
Adam Wasiak: Oficjalnie nie podano powodu. Na godzinę przed spotkaniem rady otrzymałem dokument podpisany przez ministra ochrony środowiska Jana Szyszkę. Odwołanie wiążę z głosowaniem w sprawie przyznania dodatkowych 15 mln zł dla fundacji Lux Veritatis. Na posiedzeniu rady tydzień temu wstrzymałem się od głosu w tej sprawie, co w praktyce umożliwiło jego odrzucenie. Wczoraj nie ukrywałem, że będę głosował przeciw.

Dlaczego?
Raziła wielkość dodatkowych środków, o jakie występowała fundacja. Brak też było opinii naukowców o projekcie czy szczegółowego kosztorysu. Mój sprzeciw wzbudził pośpiech przy ponownym rozpatrywaniu wniosku. Straciłem zaufanie do zarządu Funduszu, który takie wnioski przygotowuje. W tej sprawie nie zachowywali się jak profesjonaliści.

Czy był pan za przyznaniem fundacji Lux Veritatis pierwszych 12 mln w lutym tego roku?
Tak, cała rada Funduszu była za, bo uznaliśmy, że warto promować ekologiczne źródła energii. Projekt nie budził wątpliwości, bo był porównywalny do podobnego realizowanego w Gostyninie.

*Adam Wasiak jest leśnikiem, do wczoraj członkiem rady nadzorczej Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska