"W przypadku gdy w czasie misji giną ludzie, procedury NATO nakazują przesłuchanie dowódców wszystkich szczebli oraz oficerów rozpoznania: kontrwywiadu, wywiadu, żandarmerii. Przesłuchuje się ich osobno i sporządza raport dla kierownictwa MON. Ministerstwo
ma jeszcze możliwość zweryfikowania tych informacji" - wyjaśnia gen. Sławomir Petelicki, twórca i pierwszy dowódca jednostki specjalnej
GROM.

Reklama

"W tej sprawie jest wiele pytań. Należy się zastanowić, czy od sierpnia do listopada prowadzone było dochodzenie. I czy nie mamy tu do czynienia z próbą ukrycia odpowiedzialności" - dodaje Petelicki.

Wtóruje mu wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. "Potrzebne jest postępowanie wyjaśniające, które obejmie też dowódców" - mówi gen. Roman Polko, były dowódca GROM.

Według anonimowego generała, na którego się powołuje "Rzeczpospolita", armia próbowała ukryć okoliczności ostrzelania afgańskiej wioski przez polskich żołnierzy.

Reklama

Zdaniem prokuratury, siedmiu polskich żołnierzy zupełnie nieatakowanych, rozstawiło niedaleko afgańskiej wioski moździerz i karabin maszynowy. Zaczęli strzelać. Zginęli cywile, w tym kobiety i dzieci. Prokuratura wojskowa postawiła im zarzut popełnienia zbrodni wojennej. Niewykluczone, że ich obrony podejmie się były szef LPR Roman Giertych.