PAP: Jak Państwowa Komisja Wyborcza ocenia uchwaloną w poniedziałek ustawę o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów prezydenckich zarządzonych w 2020 roku?
Grzelewski: Proces legislacyjny jeszcze się nie zakończył. Przed nami długa droga jeśli chodzi o rozstrzygnięcia, które zapadną w Senacie. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki zapowiedział, że Senat wykorzysta 30 dni przysługujące na rozpatrzenie ustawy. Dopiero w okolicach 5-6 maja będziemy wiedzieli jakie jest stanowisko Senatu.
PAP: Co oznacza, że o tym, jak będziemy głosować w wyborach prezydenckich będziemy wiedzieli na kilka dni przed wyborami. Jak PKW i KBW odnoszą się do tego?
Grzelewski: Pracujemy cały czas tak, jakby wybory miały się odbyć normalnie, na zasadach, które oznajmiła marszałek Sejmu Elżbieta Witek 5 lutego - czyli, że wybory odbywają się w lokalach wyborczych 10 maja. Do tego zobowiązuje nas prawo. Bylibyśmy naiwni, gdybyśmy nie śledzili tego, co dzieje się w parlamencie. Śledzimy to i będziemy starali się modyfikować nasze stanowisko i współpracować z ministerstwem aktywów państwowych.
PAP: Gdyby na kilka dni przed wyborami w życie weszłyby nowe przepisy, czy PKW i KBW sprostają wynikającym z nich zadaniom?
Grzelewski: Gdyby tak się okazało, to gros takich działań jest scedowanych na ministra aktywów państwowych i Pocztę Polską. Jestem przekonany, że wszelkie nasze działania dostosujemy, żeby wybory w terminie - który jest lub będzie podany - przeprowadzić zgodnie z prawem.
PAP: PKW będzie musiała rozwiązać powołane wcześniej obwodowe komisje wyborcze, żeby w myśl nowych przepisów powołać gminne obwodowe komisje wyborcze.
Grzelewski: My działamy zgodnie z prawem, które obowiązuje. Z obowiązującego prawa wynika, że do 10 kwietnia mamy czas na przeprowadzenie rekrutacji chętnych do pracy w obwodowych komisjach wyborczych, a do 20 kwietnia komisarze wyborczy mają te komisje powołać. Możemy podejrzewać, że chętni, którzy zgłosili się do pracy w obwodowych komisjach wyborczych, będą tworzyli później gminne obwodowe komisje wyborcze.
PAP: Co z drukiem kart i przygotowaniem pakietów wyborczych? Na kilka dni przed wyborami powinny być one gotowe.
Grzelewski: To pytanie do ministra ds. aktywów państwowych i Poczty Polskiej.
PAP: Nowa ustawa większość zadań wyborczych zamiast na PKW deleguje właśnie na ministra ds. aktywów państwowych Jacka Sasina. Ma on określić m.in. wymagania, jakim powinna odpowiadać skrzynka pocztowa przygotowana do umieszczenia kopert zwrotnych, skład pakietu wyborczego, czy tryb doręczania pakietów wyborczych i odbierania kopert zwrotnych.
Grzelewski: To przepisy prawne. W praktyce konsultacje będą następowały. Trudno wymagać od ministra aktywów państwowych, czy jego urzędników by znali dokładnie wszelkie rozwiązania, które obowiązują jeśli chodzi o prawo wyborcze. Konsultacje w formie praktycznej, nieformalnej, będą. Zgodnie z przepisami, które znamy, de facto nasza rola sprowadza się do stworzenia gminnych obwodowych komisji wyborczych, policzenia głosów i przekazania efektu finalnego w postaci komunikatu PKW.
PAP: Ustawa przyjęta przez Sejm stanowi, że w czasie epidemii marszałek Sejmu może zarządzić zmianę terminu wyborów, określonego wcześniej w postanowieniu. W myśl nowych przepisów termin wyborów mógłby być przesunięty o tydzień.
Grzelewski: My działamy tak, jakby wybory miały się odbyć 10 maja. Na razie nie ma żadnego innego rozwiązania prawnego, które zmieniałoby termin wyborów. Cały czas obowiązuje termin 10 maja. Jeśli miałaby nastąpić jakakolwiek zmiana terminu wyborów, my nasze rozwiązania dostosujemy do tych rozwiązań prawnych, które nastąpią. Nie do nas należy interpretacja, czy nowe przepisy są konstytucyjne.
PAP: Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego, nie powinno się wprowadzać istotnych zmian w prawie wyborczym 6 miesięcy przed pierwszą czynnością wyborczą, a więc zarządzeniem wyborów. Marszałek Sejmu zarządziła wybory prezydenckie 5 lutego.
Grzelewski: Nie chcę się do tego odnosić, ale pragnę zwrócić uwagę na to, że pojawiają się takie głosy ze strony autorów ustawy, że nie jest to zmiana fundamentalna, tylko zmiana techniczna.
PAP: Czy przepis pozwalający na zmianę terminu wyborów po ich zarządzeniu oraz rezygnacja z głosowania w lokalach wyborczy to zmiany mało istotne?
Grzelewski: Nie mnie to komentować. To pytanie do polityków, którzy podejmują decyzje jeżeli chodzi o rozwiązania prawne. My, jako Krajowe Biuro Wyborcze jesteśmy od stosowania prawa, które obowiązuje. Z obowiązującego prawa wynika, że wybory mają się odbyć 10 maja.