10 kwietnia br. na pl. Józefa Piłsudskiego w Warszawie kilkunastu polityków PiS spotkało się podczas uroczystości związanych z 10. rocznicą katastrofy smoleńskiej. Uczestnicy spotkania bez żadnych zabezpieczeń, w zwartej grupie przemieszczali się pieszo w centrum stolicy - napisał Szłapka w uzasadnieniu zawiadomienia. Pismo zostało zaadresowane do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście.
Szłapka - przewodniczący Nowoczesnej i rzecznik sztabu kandydatki KO na prezydenta Małgorzaty Kidawy-Błońskiej - wymienił przy tym personalnie polityków PiS, którzy jego zdaniem naruszyli prawo: prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, premiera Mateusza Morawieckiego, marszałek Sejmu Elżbietę Witek, wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, europosła PiS Joachima Brudzińskiego, a także b. szefa MON, marszałka seniora Antoniego Macierewicza.
W zawiadomieniu Szłapka wskazał, że doszło do nadużycia uprawnień przez wskazane osoby, które - jak ocenia - naruszają przepisy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 31 marca 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Rozporządzenie to zawiera m.in. zakaz organizowania zgromadzeń oraz imprez, spotkań i zebrań niezależnie od ich rodzaju, z wyłączeniem spotkań danej osoby z jej osobami najbliższymi, a także głosi, że w przypadku gdy przemieszczanie się następuje pieszo, jednocześnie mogą poruszać się osoby w odległości nie mniejszej niż dwa metry od siebie.
W konsekwencji - zdaniem Szłapki - oznacza to naruszenie art. 231 par. 1 Kodeksu karnego, przewidującego, że funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech.
Politycy PiS z p. Jarosławem Kaczyńskim i Mateuszem Morawieckim na czele będąc w pełni świadomymi, naruszyli przepisy rozporządzeń. Uczynili to w szczycie pandemii, nie stosując żadnych dodatkowych zabezpieczeń (np. rękawiczki, maseczki). Kiedy na obywateli są nakładane wysokie kary, m.in. za samotny spacer po parku czy jazdę rowerem po lesie, członkowie elity partyjnej PiS arogancko i gorsząco łamią w świetle kamer prawo narażając życie i zdrowie innych, m.in. osób odpowiedzialnych za organizację i zabezpieczenie zgromadzenia. Czynią to w poczuciu pełnej bezkarności. Jednak bezkarni nie są i pozostać nie powinni - uzasadnił Szłapka.
Poseł Konfederacji zawiadomi Sanepid ws. zgromadzenia się polityków PiS w Warszawie
Inspektor Sanitarny powinien zbadać, czy politycy PiS gromadząc się na pl. Piłsudskiego w Warszawie w 10. rocznicę katastrofy smoleńskiej, naruszyli przepisy dot. epidemii - stwierdził poseł Jacek Wilk (Konfederacja). Zapowiedział, że w tej sprawie we wtorek zawiadomi Sanepid.
Tutaj trzeba po prostu zbadać, czy prawo obowiązuje wszędzie, czy są takie miejsca jak plac Piłsudskiego, które są wyłączone dla określonych osób - stwierdził Wilk w Polsat News. Wyjaśnił, że od inspekcji sanitarnej będzie oczekiwał odpowiedzi na pytanie, czy politycy PiS naruszyli obowiązujące wszystkich obywateli RP normy dotyczące zapobiegania rozprzestrzeniania się epidemii, a jeżeli tak, to będzie oczekiwał wymierzenia kar.
Według niego, to symptomatyczne, że politycy PiS tak ostentacyjnie naruszają procedury dotyczące epidemii w 10. rocznicę katastrofy smoleńskiej, do której - jak mówił Wilk - też doszło w wyniku nieprzestrzegania procedur. Co by się wydarzyło, gdyby rzeczywiście doszło do zarażenia się w jednym miejscu? Premiera, kilku ministrów konstytucyjnych, faktycznej głowy państwa, europosła i jeszcze paru innych osób? Państwo byłoby sparaliżowane - powiedział.
"Polacy obserwując te obrazki z 10 kwietnia zadają sobie proste pytanie: to jest zagrożenie, czy go nie ma? Mamy przestrzegać procedur czy nie?" - dodał Wilk.
W 10. rocznicę katastrofy smoleńskiej marszałek Sejmu Elżbieta Witek, premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński, a także inni politycy PiS, uczcili pamięć jej ofiar, składając wieńce w Warszawie przed pomnikami prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Obecni tam byli także wicepremier minister kultury Piotr Gliński, szef MON Mariusz Błaszczak oraz inni politycy związani z PiS: Krzysztof Sobolewski, Marek Suski i Piotr Naimski.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154, wiozącego delegację na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy wojska i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.