Od teraz ochroniarze, którzy pilnują naszej ambasady, w każdej chwili mogą wezwać na pomoc policjantów pilnujących znajdującej się w pobliżu placówki amerykańskiej. Do dyspozycji jest także opancerzony radiowóz.

Poza tym w Belgradzie jest już także kilku kolejnych funkcjonariuszy BOR. Mają pomagać gasić koktajle Mołotowa - o ile te spadną na budynek ambasady.

Reklama

Przez Serbię i Kosowo wciąż przetaczają się fale demonstracji często przeradzających się w bójki. Nie tak są już jednak tak poważne, jak te w ostatni czwartek. Wówczas tłum Serbów zaatakował osiem placówek dyplomatycznych, a ambasadę USA podpalił. Demonstranci zdemolowali dziesiątki samochodów i sklepów. Zginął jeden człowiek, a 130 zostało rannych, w tym 52 policjantów.