W niedalekiej odległości od domu chłopca znajdują się lasy, tereny są podmokłe. W pobliżu przepływa też rzeka Powa.
"To właśnie tam znaleziono ciało Krystiana" - informuje Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji. To dlatego pies, z którym Krystianek się bawił się w sobotę, wrócił do domu mokry.
Poszukiwania Krystiana trwały, nieprzerwanie, kilkadziesiąt godzin. Ponad stu strażaków i policjantów przeczesywało okolice Posoki nawet w nocy. Nie pomógł im helikopter ze specjalną kamerą termowizyjną służącą do wykrywania ciepła ludzkiego ciała.
"Na ciało chłopca natknął się dziś rano operator telewizyjny, filmujący okolice, w których prowadzone były poszukiwania" - mówi Borowiak. Chłopca odnaleziono w miejscowości Rumin ok. 2 km od jego domu.