Alena Shumchyk wraz z żoną pobrały się i mieszkają w Hiszpanii, gdzie wspólnie wychowują półtoraroczną córkę. Od miesięcy toczyły walkę z polskim Urzędem Stanu Cywilnego o transkrypcję hiszpańskiego aktu urodzenia dziewczynki, w którym jako rodzice widniały obie kobiety, co jest niezgodne z polskim prawem. Wreszcie w sprawie nastąpił przełom. USC nadał dziecku numer PESEL, wkrótce otrzyma także dowód osobisty - informuje portal queer.pl.
"Uznali ją za człowieka, za obywatelkę. A czy uznali nas za rodziców? Tego jeszcze nie wiem" - poinformowała jedna z matek dziewczynki na Faceboooku. Kobieta otrzymała już pismo z urzędu, potwierdzające nadanie dokumentów.
"Wciąż nie wiadomo jeszcze, jak rozwiąże się problem wpisania rodziców w dowodzie osobisty - należy w nim podać imiona rodziców" - czytamy na queer.pl. Para lesbijek jak na razie nie udostępnia publicznie tej informacji, bowiem boi się reakcji MSWiA, które mogłoby zablokować wydanie dokumentu.
Queer.pl przypomina, że o sprawie zrobiło się głośno, kiedy wrocławski USC oraz prezydent miasta Jacek Sutryk odmówili wydania kobietom dokumentów. - Jako że dziecko urodziło się za granicą i nie przebywa w Polsce, zgodnie z zapisami uchwały o ewidencji ludności i dowodach osobistych przekazałem ten wniosek do właściwego organu, którym jest wojewoda dolnośląski - mówił Henryk Kalinowski, kierownik wrocławskiego Urzędu Stanu Cywilnego.
Portal zauważa, że na rozwiązanie problemu mogła mieć wpływ uchwała NSA, mówiąca o tym, że nie można dopuszczać do sytuacji, "w której polski obywatel nie będzie mógł uzyskać numeru PESEL lub dowodu tożsamości z powodu wpisania w jego zagranicznym akcie urodzenia dwóch kobiet jako rodziców".
Niedawno głośno było o odmowie przyznania polskiego obywatelstwa 5-letniemu Victorowi. Sprawa toczyła się przez USC w Warszawie. Prezydent Rafał Trzaskowski nie uwzględnił odwołania mam chłopca od decyzji odmownej.