- Na chwilę obecną działania zostały zakończone. Dokonaliśmy przeszukania całego akwenu, równocześnie znalazł się właściciel pontonu - powiedział PAP mł. kpt. Wojciech Poloczek z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tarnowskich Górach

Reklama

Rzecznik tarnogórskiej policji podkomisarz Damian Ciecierski dodał, że właściciel z mediów społecznościowych dowiedział się o akcji poszukiwawczej. - Jak mówił, w niedzielę był z rodziną na zalewem, razem pływali i w pewnym momencie jedna z komór pontonu została przebita. Chcieli go spakować i wyrzucić, gdy podeszło do nich dwóch mężczyzn pytając czy mogą wziąć ponton. Mężczyzna zostawił im go, zabierając wiosła i kapoki - relacjonował policjant.

Wynika z tego, że mężczyźni, którzy mieli zabrać ponton, ostatecznie zostawili go na brzegu. W pobliżu na plaży znaleziono także m.in. koc, dmuchaną zabawkę i butelkę ze smoczkiem, ale przedmioty te prawdopodobnie zostawiła tam kilka dni temu inna rodzina, która w pośpiechu uciekała z zalewu przed deszczem.

- Wszystko wskazuje, że nie doszło do tragedii, ale zostawiamy komunikat o odnalezieniu tych przedmiotów, by ostatecznie wyjaśnić sprawę. Nadal szukany właścicieli pozostałych rzeczy - zaznaczył Ciecierski.

Po informacji o odnalezieniu niezacumowanego pontonu od wtorkowego wieczora w akcję poszukiwawczą na zalewie i okolicznym rozległym terenie zaangażowało się blisko 60 policjantów z Tarnowskich Gór i katowickiego oddziału prewencji wraz z ratownikami tarnogórskiego WOPR, strażakami i płetwonurkami.

Oprócz działań prowadzonych na wodzie, policjanci sprawdzili też samochody zaparkowane na parkingach zalewu i docierali do ich właścicieli. We wtorek poszukiwania zostały przerwane, były kontynuowane w środę. Zdjęcia znalezionych przy brzegu przedmiotów tarnogórska policja zamieściła na stronie internetowej.