Obecnie preparaty uodparniające na koronawirusa podawane są osobom od 18. roku życia wzwyż. To w większości pokrywa się z wytycznymi firm, które w pierwszym rzucie skupiły się w badaniach skuteczności i bezpieczeństwa swojego preparatu na dorosłych. Dostępny w Polsce Pfizer testował również 16- i 17-latków. W Charakterystyce Produktu Leczniczego jest zapisana granica wiekowa: 16. rok życia (w USA preparat podawany jest od tego wieku).
To zamierza wykorzystać polski rząd. Jak mówią nasi rozmówcy: kluczowe jest teraz nawet nie kto, tylko ilu będzie zaszczepionych. Zgodnie z zasadą, że im więcej i im szybciej, tym lepiej. Dlatego władze chcą – być może już od wakacji, kiedy zwiększy się liczba dostarczanych dawek – włączyć do programu uodparniania nastolatków. To jest istotne także dlatego, że lekarze coraz częściej obserwują u nich cięższy przebieg choroby – do tej pory przechodziły one COVID-19 najczęściej bezobjawowo.
Reklama