W sobotę szef MON podpisał w Grajewie w woj. podlaskim porozumienie z władzami miejscowymi oraz powiatu grajewskiego o przekazaniu przez te samorządy nieruchomości dla nowej jednostki wojskowej, która - jak poinformował - będzie wchodziła w skład nowej dywizji - Podlaskiej Dywizji WP.

Reklama

Szef MON: Przywracamy jednostkę wojskową w Grajewie

Wicepremier potwierdził to we wtorek w Polskim Radiu 24, gdy był pytany o zabezpieczanie północno-wschodniej Polski, w tym Przesmyku Suwalskiego, gdzie jednostki wojskowe były likwidowane oraz o ich odtwarzanie.

Szef MON ocenił, że "szczególnie złym rokiem był rok 2011". Wtedy rządziła koalicja PO-PSL, wtedy prezydentem RP był Bronisław Komorowski. Bo ważna jest rola również Prezydenta Rzeczypospolitej, zwierzchnika sił zbrojnych - zaznaczył. Jednocześnie oświadczył, że działania, które podejmuje rząd PiS są skoordynowane z działaniami prezydenta Andrzeja Dudy. W Grajewie po 28 latach przywracamy jednostkę wojskową. W 1994 roku - wówczas rządził SLD z PSL - jednostka wojskowa została tam zlikwidowana - przypomniał.

Reklama

Jedno z najniebezpieczniejszych miejsc w Europie?

Według Błaszczaka, także dzięki porozumieniom zawartym z lokalnymi samorządowcami, jednostka wojskowa w Grajewie powstanie bardzo szybko i będzie wchodziła w skład nowej dywizji, tworzonej właśnie Podlaskiej Dywizji WP. Mamy już patrona tej dywizji bardzo zacnego, a jest to 1 Dywizja Piechoty Legionów Marszałka Józefa Piłsudskiego - poinformował. Przy okazji "gorąco zachęcał młodych ludzi" do podejmowania służby w Wojsku Polskim.

Minister został zapytany, czy Przesmyk Suwalski jest bezpieczny, gdyż wciąż jest nazywany jednym z najniebezpieczniejszych miejsc w Europie. Tak. Przesmyk Suwalski jest bezpieczny przede wszystkim dlatego, że na Przesmyku Suwalskim jest Wojsko Polskie, które rozwija swoje szeregi ze względu na politykę polskiego rządu - zaznaczył. Wskazał, że trwa rozbudowywanie jednostek stacjonującej na tym terenie 16 Dywizji Zmechanizowanej. Szczególnie za bezpieczeństwo w tym obszarze odpowiedzialna jest 15 Brygada Zmechanizowana. Na tym terenie stacjonują także wojska sojusznicze, wojska NATO - dodał.

Wicepremier przypomniał, iż obecność sojuszników z innych krajów w tej części Polski jest rezultatem decyzji podjętej podczas Szczytu NATO w Warszawie w 2016 r. Na podstawie tej decyzji stacjonują w Orzyszu, a więc w tym terenie, wojska amerykańskie, wojska brytyjskie, wojska rumuńskie i wojska chorwackie. Odbywają się regularnie ćwiczenia - powiedział.

Błaszczak wspomniał też o swojej wizycie w ubiegłym tygodniu na poligonie w Orzyszu, gdzie WP testowało nowy, polski Bojowy Wóz Piechoty "Borsuk", a byli przy tym obecni m.in. dowódcy i żołnierze US Army. Ćwiczenia żołnierzy polskich i amerykańskich są czymś oczywistym, są czymś, co się dzieje w zasadzie każdego dnia - zapewniał szef MON. Wskazał też na zlokalizowane w Elblągu NATO-wskie dowództwo Dywizji Wielonarodowej Północny-Wschód (DWDP-W), którego jednym z zadań jest koordynacja działań grup bojowych wysuniętej Wzmocnionej Obecności (z ang. enhance Forward Presence - eFP).

Reklama

W kontekście Przesmyku Suwalskiego dodał, że szefem sztabu w DWDP-W jest oficer litewski, a do tego dowództwa jest afiliowana brygada litewska i 15 Brygada Zmechanizowana. "A więc są wszystkie mechanizmy, które stanowią o bezpieczeństwie tego terenu" - zapewnił wicepremier i szef MON.