W ramach realizacji Narodowej Strategii Onkologicznej wykonano 60 proc. zadań - wynika ze sprawozdania, którego treść poznał "Dziennik Gazeta Prawna". Kluczowe jest wprowadzenie Krajowej Sieci Onkologicznej (KSO), która miała uporządkować system. Planowano ją uruchomić od 1 stycznia 2023 r. W exposé obiecywał ją premier Mateusz Morawiecki. Nie uda się jednak dotrzymać tego terminu. Aż 20 proc. działań jest opóźnionych, a 15 proc. nie wykonano w ogóle - tak wygląda podsumowanie 64 zadań, które zostały zapisane w NSO. Najbardziej szwankuje wykrywanie nowotworów.

Reklama

- Oprócz Krajowej Sieci Onkologicznej czy szczepień HPV kluczowe jest wprowadzenie oddzielnej wyceny badań patomorfologicznych, rozpoczęcie akredytacji diagnostyki molekularnej, wdrożenie indywidualnego kontaktu z Polakami w zakresie profilaktyki przez Indywidualne Konto Pacjenta, testu FIT potrzebnego przy profilaktyce raka jelita grubego - wylicza prof. Piotr Rutkowski, szef Polskiego Towarzystwa Onkologicznego. Część z tych rzeczy powinna była się pojawić już w zeszłym roku. Nie udało się.

Z ostatniego opracowania OECD (sprzed kilku tygodni), podsumowującego sytuację zdrowotną w Europie, w części o umieralności z powodu raka Polska znajduje się na szóstym miejscu od końca. Mamy wskaźniki zgonów wyższe o 15 proc. niż średnia unijna. To dane z 2019 r., ale jak mówią autorzy dokumentu, sytuacja po pandemii będzie jeszcze gorsza. Między innymi z powodu ograniczonego dostępu do profilaktyki.

Reklama

Czytaj w czwartkowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej"