Decyzję w sprawie podjął sędzia Marek Siwek, zaś jego postanowienie wraz z uzasadnieniem opublikowano w środę na stronie SN.

Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN nie zgodziła się na zatrzymanie sędziego Tuleyi

Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego 29 listopada ub.r. prawomocnie nie zgodziła się na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie do prokuratury sędziego Tuleyi. W związku z tym SN uchylił też zawieszenie sędziego w obowiązkach i obniżenie jego wynagrodzenia.

Reklama

Tym samym - po pierwsze - Sąd Najwyższy po rozpoznaniu odwołania Prokuratury Krajowej utrzymał w mocy decyzję nieistniejącej już Izby Dyscyplinarnej, która w kwietniu ub.r. nie przychyliła się do wniosku prokuratury i nie zgodziła na zatrzymanie warszawskiego sędziego.

"SN wówczas z urzędu zdecydował o uchyleniu decyzji Izby Dyscyplinarnej"

Po drugie - w związku z takim rozstrzygnięciem - SN wówczas z urzędu zdecydował o uchyleniu decyzji Izby Dyscyplinarnej zapadłej przy okazji uchylenia Tuleyi immunitetu w listopadzie 2020 r. w sprawach jego zawieszenia w obowiązkach sędziowskich oraz o obniżenia jego wynagrodzenia o 25 proc.

Dzień później - 30 listopada ub.r. - sędzia Tuleya, po ponad dwóch latach od zawieszenia, wrócił w środę do pracy w warszawskim sądzie okręgowym.

Orzeczenie

Listopadowe orzeczenie Izby Odpowiedzialności Zawodowej nie było jednak ostateczne. W połowie listopada ub.r., podczas rozpatrywania odwołania PK w SN, wątpliwości co do prawidłowości składu sędziowskiego rozpatrującego to odwołanie wyraził bowiem sam sędzia Tuleya. Złożył on wniosek o wyłączenie od rozpoznawania tej sprawy dwóch sędziów: Wiesława Kozielewicza i Dariusza Kali. Według Tuleyi istniały wątpliwości co do ich bezstronności, co uzasadnił m.in. zgodą tych sędziów na zasiadanie w składach sędziowskich wspólnie z tzw. nowymi sędziami SN.

Reklama

Sąd przyjął wniosek Igora Tuleyi

W konsekwencji sąd przyjął wniosek Tuleyi do rozpoznania, przystąpił jednak do dalszego procedowania w sprawie. Ten wniosek będzie rozpoznany później. Jeśli zostanie uwzględniony, to wszelkie decyzje procesowe podjęte w tej sprawie będą bezskuteczne - wyjaśniał wówczas sędzia Kozielewicz.

Tuleya zawnioskował także o wyłączenie od rozpoznawania swojego wniosku wszystkich sędziów, którzy zaczęli orzekać w SN po procedurze przed Krajową Radą Sądownictwa funkcjonującą na podstawie zmienionych w grudniu 2017 r. przepisów. Wśród tych sędziów był także sędzia Siwek. Trzeba zwrócić uwagę, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem SN stronie nie przysługuje wniosek o wyłączenie sędziego wyznaczonego do rozpoznania wniosku o wyłączenie innego sędziego - wskazał w uzasadnieniu swego postanowienia sędzia Siwek.

Odnosząc się natomiast do wniosku o wyłączenie sędziów Kozielewicza i Kali, w uzasadnieniu tym wskazano, że sprawa rozpoznawana przez tych sędziów i odnosząca się do sędziego Tuleyi pozostawała "bez jakiegokolwiek związku z żadną z okoliczności", które zdaniem wnioskodawcy miały uzasadniać ich wyłączenie.

autor: Marcin Jabłoński