Restrukturyzacja w szpitalu i protest lekarzy

Jak ustaliło Radio ZET 10 lekarzy specjalistów złożyło wypowiedzenia z pracy na oddziale ginekologiczno-położniczym Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu. Ze stanowiska zrezygnował też ordynator oddziału dr Wojciech Kuberski. Według informacji radia jest to odpowiedź na warunki, jakie postawił lekarzom dyrektor placówki Marek Wierzba w związku ze śmiercią pacjentki w piątym miesiącu ciąży w maju tego roku.

Reklama

Według nowych ustaleń lekarze specjaliści mają ograniczyć pracę w prywatnych gabinetach na rzecz przyjmowania pacjentek w szpitalnej poradni. Chodzi o zwiększenie ich zaangażowania w leczenie i opiekę nad pacjentkami - podaje Radio ZET. Obecnie w szpitalnej poradni pracują wyłącznie rezydenci. I właśnie te propozycje miały spowodować, że dr Kuberski złożył rezygnację. W efekcie odejścia ordynatora 10 lekarzy zawnioskowało o rozwiązanie umowy o pracę, uzależniając swój powrót od przywrócenia dr. Kuberskiego na stanowisko ordynatora oddziału.

Śmierć pacjentki w piątym miesiącu ciąży

Jak przypomina Radio ZET, zmiany wprowadzane w szpitalu w Nowym Targu to pokłosie tragedii, do której doszło tam pod koniec maja. Na oddział ginekologiczno-położniczy przyjęto wtedy 33-letnią panią Dorotę, będącą w piątym miesiącu ciąży.

Reklama

Pacjentce wcześniej odeszły wody płodowe; lekarze nie zdecydowali się na przeprowadzenie aborcji. Według bliskich pani Doroty, medycy kazali ciężarnej leżeć kilka dni z nogami podniesionymi powyżej głowy. W efekcie w organizmie pacjentki rozwinęła się sepsa, doszło do obumarcia płodu, a następnie śmierci kobiety. Jak przypomina Radio ZET, Rzecznik Praw Pacjenta, który badał tę sprawę stwierdził, że w szpitalu naruszono prawo do leczenia zgodnie z wiedzą medyczną i prawo do rzetelnej informacji o stanie zdrowia. Sprawę bada prokuratura regionalna w Katowicach.

Reklama

W związku z protestem lekarzy sytuacja kadrowa w szpitalu staje się bardzo trudna. Jeśli lekarze nie wycofają złożonych wypowiedzeń, od 1 października szpital będzie musiał ograniczyć liczbę pacjentek przyjmowanych na oddział ginekologiczno-położniczy i liczbę przeprowadzanych zabiegów. Szukamy nowych lekarzy i mamy już na tym polu pewne osiągnięcia, ale zachęcam lekarzy, którzy złożyli wypowiedzenia do ich wycofania - mówi dr Wierzba cytowany przez Radio ZET.