W niedzielę w okolicy wsi Olchowiec do policji wpłynęło zgłoszenie o martwym drapieżniku. Jak przekazał redakcji TVN24 podkomisarz Paweł Buczyński, oficer prasowy krośnieńskiej policji, w związku z incydentem zatrzymano już jedną osobę.

Reklama

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że prawdopodobnie podczas polowania doszło do zabicia wilka. Miało to miejsce w okolicach wsi Olchowiec w gminie Dukla. W tej sprawie jedna osoba została zatrzymana - poinformował oficer prasowy.

Zatrzymano mężczyznę, który przewoził martwego wilka

W sprawie zatrzymany został mężczyzna, który "pojazdem rolniczym transportował martwe zwierzę". Nie został jeszcze przesłuchany i nie usłyszał zarzutów. Sprawa jest na początkowym etapie.

Reklama

- Musimy ustalić, czy do zabicia zwierzęcia doszło podczas polowania. Jeśli tak, to czy polowanie zostało zgłoszone. Te wszystkie kwestie muszą być wyjaśnione - zaznaczył podkomisarz Buczyński.

Reklama

Za zabicie wilka, który jest pod ochroną, grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.

Zwłoki wilka zostały zabezpieczone do badań. Prokuratura Rejonowa w Krośnie prowadzi w tej sprawie śledztwo.

Zastrzelony wilk "miał pod opieką kilkoro szczeniąt, którym dostarczał jedzenie"

Jak w rozmowie z Gazetą Wyborczą przekazał Zenon Wojtas, pracownik Magurskiego Parku Narodowego, to on wezwał na miejsce policję. - Około godziny 17 byłem w rejonie Olchowca. Było już Ciemno, usłyszałem dźwięk traktora. Podjechaliśmy bliżej. Zobaczyliśmy, że na tak zwanej łyżce leży duży, martwy wilk - relacjonował.

Dodał, że obok traktora był myśliwy, który zlecił rolnikowi ściągnięcie ciała wilka. Odjechał jednak przed przyjazdem służb na miejsce.

Policja zatrzymała rolnika. - Słyszałem jego wyjaśnienia. Myśliwy przez telefon mówił mu, że trzeba przewieźć zabitego jelenia. A na miejscu okazało się, że to zabity wilk. Ten rolnik powiedział od razu policjantom, kim jest myśliwy - mówił.

Według pracownika parku narodowego i rolnika, miał być nim jeden z krośnieńskich notariuszy.

Zenon Wojtas zaznaczył, że obserwował watahę zastrzelonego wilka. - Pozostało w niej co najmniej sześcioro szczeniąt, którym on dostarczał pożywienie. Jeśli nie poradzą sobie z polowaniem na dzikie zwierzęta, zaczną polować na domowe - stwierdził.

Do sprawy odniosło się również Stowarzyszenie "Z Szarym Za Płotem", publikując na Facebooku treści związanej z wilkami.

"19.11.2023 przy granicy Magurskiego Parku Narodowego podczas polowania zbiorowego został zastrzelony wilk, zwierzę objęte ochroną gatunkową. Polowanie zorganizowało Koło Łowieckie ,,Zacisze” z Krosna" - czytamy w komunikacie.

"Oczekujemy od organów ścigania rzetelnego śledztwa i ukarania winnych.
Prawie rok temu, 30.12.2022 na terenie Magurskiego Parku Narodowego również zastrzelono wilka, jako Stowarzyszenie "Z Szarym Za Płotem" uzyskaliśmy status pokrzywdzonego w tamtej sprawie. Z powodu niemożliwości wykrycia sprawcy po kilku miesiącach śledztwo zostało umorzone" - dodało stowarzyszenie we wpisie na Facebooku.