Na fasadzie Narodowego Banku Polskiego pojawiły się nowe banery, prezentujące hasła dotyczące oceny działań instytucji pod kierownictwem Adama Glapińskiego.

Na banerach można przeczytać: "Wszystkie działania NBP są zgodne z prawem", "Stopy procentowe NBP precyzyjnie i zawsze trafnie", "Projekt inflacji NBP rzetelny i najbardziej wiarygodny", "Inflacja w Polsce porównywalna z innymi krajami Europy Środkowo-Wschodniej. Spowodowana przez pandemię i wojnę. Obecnie szybko spada" oraz "Narodowy Bank Polski jako jeden z pierwszych rozpoczął walkę z inflacją".

Reklama

Dr Oczkoś: Banery na NBP to przejaw desperacji Glapińskiego

-To wydaje się być przejawem desperacji pana prezesa Glapińskiego.Margateth Teacher powtarzała, że jak ktoś zapewnia, że jest damą, to na pewno damą nie jest. Idąc tym tropem, jeśli prezesowi Glapińskiemu zależy tak bardzo na tym, aby przez banery głośno krzyczeć, że jest najpiękniejszym, najsprawniejszym, najmądrzejszym, najuczciwszym, najbardziej sprawnym i przewidującym to oznacza, że ludzie zaczną się zastanawiać, jak jest naprawdę i zaczynają kwestionować autentyczność tych twierdzeń - powiedział w rozmowie z Dziennik.pl dr Mirosław Oczkoś, ekspert ds. wizerunku i marketingu politycznego.

Reklama

Według specjalisty trudna do zrozumienia i nieuzasadniona "jest wiara, że jak się coś wywiesi i napisze na budynku NBP, to będzie to obowiązującą prawdą". - Takie działania stają się coraz bardziej niepokojące, gdyż prezes NBP nie powinien zachowywać się jak skrzywdzony chłopiec, na którego chcą napaść starsi koledzy z 4B, bo wcześniej rzucał im np. cegłą w głowę, albo wyśmiewał ich. Przede wszystkim, jest to niepoważne zachowanie, które nie przystoi szefowi takiej instytucji - podkreślił.

I dodał, że właściwie trudno jest komentować poważnie kolejną akcję banerową NBP, brak bowiem "jakiejkolwiek powagi w działaniach prezesa". - Jeśli do tego dołożymy jeszcze wieloletni obraz występów pana Glapińskiego na konferencjach po posiedzeniach RPP i to, co był łaskaw opowiadać, to pojawia się obraz pogubionego człowieka na tym stanowisku. Możliwe, że jest pod ogromną presją i nie radzi sobie z nią...- wskazał dr Oczkoś.

Reklama

Zdaniem eksperta nie bez znaczenia jest realna groźba postawienia prezesa Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. - Pojawiła się realna obawa i to wywieszanie banerów to jest, uważam taka trochę metoda, jak w mediach publicznych, że osoby, które łamały wszelkie standardy w dziennikarstwie, teraz mówią o obronie dziennikarstwa. I tutaj jest podobnie. Jednak jako że NBP to nasze pieniądze, to tym bardziej mnie martwi, że na czele tej instytucji stoi człowiek, który jest trochę egzaltowany - podkreślił nasz rozmówca. - Patrzyłem na wcześniejszych prezesów, to w zasadzie ich siłą i atutem było to, że było nudno. Tutaj, przy prezesie Glapińskim, te liczne kontrowersje, ten stand-up, który się przez lata odbywał, aż po ostatnią akcję banerową, w połączeniu z tym, co prezes mówił i robił, jakie opowiadał "legendy z mchu i paproci”, to nie wróży to dobrze dla przyszłej efektywności jego dalszej pracy - podsumował dr Mirosław Oczkoś.

Rozmawiała Aneta Malinowska