W środę w Sejmie przeprowadzono drugie czytanie projektu ustawy w sprawie finansowania in vitro z budżetu państwa, w czasie którego zgłoszono poprawki. Projekt został skierowany do Komisji Zdrowia w celu ich rozpatrzenia. Posiedzenie komisji odbyło się o godz. 16.15. Głosowanie nad uchwaleniem ustawy odbyło się w bloku głosowań, który rozpoczął się o godz. 18.

Reklama

Jest decyzja w sprawie in vitro

Sejm przyjął projekt o finansowaniu in vitro. Za głosowało 268, przeciw 118, wstrzymało się 50 posłów.

Jak głosowali politycy?

Reklama

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości w większości - 102 posłów - głosowali za odrzuceniem projektu ustawy. Za było 23, wstrzymało się 49.

Za uchwaleniem nowelizacji ustawy głosowali m.in.: Mateusz Morawiecki, Katarzyna Sójka, Piotr Müller, Marcin Przydacz, Rafał Bochenek, Radosław Fogiel, Mariusz Kamiński.

Reklama

Za odrzuceniem projektu ustawy był m.in Zbigniew Ziobro, Marek Kuchciński, Marlena Maląg, Paweł Szrot, Stanisław Szwed, Zbigniew Bogucki.

Od głosu wstrzymał się m.in. Jarosław Kaczyński, Mariusz Błaszczak, Anna Schmidt, Jacek Sasin.

Wszyscy głosujący posłowie Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi oraz Lewicy głosowali za uchwaleniem nowelizacji ustawy.

16 posłów Konfederacji zagłosowało przeciw.

Dwóch posłów Kukiz'15 (Paweł Kukiz oraz Marek Jakubiak) zagłosowali za, jeden (Jarosław Sachajko) wstrzymał się od głosu.

"Jesteśmy szczęśliwi"

"InVitro bedzie finansowane z budżetu Państwa! - przegłosowaliśmy przed chwilą w Sejmie pierwszy projekt obywatelski w tej kadencji! - napisał na platformie polityk KO Marcin Bosacki.

"Jesteśmy szczęśliwy. Po to idziemy do polityki" - mówił w dołączonym do wpisu nagraniu Marcin Bosacki z KO.

"Obywatelski projekt ustawy w sprawie finansowania in vitro przyjęty przez Sejm! Dotrzymujemy słowa danego Polkom i Polakom" - napisał szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

"Mamy to! "Tak dla in vitro” - 268 osób ZA obywatelskim projektem przywracającym refundację z budżetu państwa" - czytamy we wpisie posłanki Barbary Nowackiej.

"Świetna wiadomość! Przed chwilą Sejm przyjął obywatelski projekt ustawy przywracający finansowanie procedury In Vitro z budżetu państwa! Przywracamy prawo Polek i Polaków do szczęścia 💜" - skomentował głosowanie Robert Biedroń z Lewicy.

"Przywracamy finansowanie in vitro z budżetu państwa! Tak dla in vitro!" - napisała Monika Rosa z Nowoczesnej, dołączając do wpisu zdjęcie wyniku głosowania.

"Publiczne finansowanie in vitro to powinna być oczywistość. Odebranie ludziom niezamożnym prawa do starania się w ten sposób o dziecko to była jedna z paskudniejszych decyzji odchodzącej władzy. Dobrze, że dziś ją w Sejmie odwracamy" - skomentował sprawę Adrian Zandberg z Lewicy Razem.

"In vitro to szczęście i nadzieja dla polskich rodzin🤍❤️Dziś w Sejmie wybrzmiało #TakDlaInVitro, a teraz czas, by większość senacka postawiła przysłowiową kropkę nad "i"" - napisał senator Waldi Dzikowski na platformie X.

"Spełniamy obietnice! In vitro będzie finansowane z budżetu państwa! Wszystkim zbierającym podpisy pod obywatelskim projektem ustawy i tym, którzy go podpisali DZIĘKUJEMY! To piękny dzień dla Polski" - napisała Kamila Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej.

Projekt obywatelski w tej sprawie został złożony w ubiegłej kadencji Sejmu.

Zgodnie z nowelizacją, minister zdrowia ma opracować, wdrożyć, zrealizować i sfinansować program polityki zdrowotnej leczenia niepłodności obejmujący procedury medyczne wspomaganej prokreacji, w tym zapłodnienie pozaustrojowe.

W ustawie określono minimalną wysokość środków finansowych pochodzących z budżetu państwa, która corocznie ma zostać przeznaczona na realizację programu - to nie mniej, niż 500 mln zł.

Wnioskodawcy podnoszą, że z uwagi na dość wysokie koszty procedury in vitro, jej dostępność jest obecnie ograniczona. Dlatego konieczne jest finansowanie leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego z budżetu państwa.

In vitro. "Klub PiS nie wprowadza dyscypliny"

Józefa Szczurek-Żelazko (PiS) wskazała, że projekt posiada wiele mankamentów - natury formalnej i etycznej. Wymaga dalszej debaty, dlatego też posłowie PiS wczoraj na Komisji Zdrowia (...) zgłosili wniosek o wysłuchanie publiczne - przypomniała. Wniosek o wysłuchanie zakładał, że odbyłoby się ono 15 grudnia. Wniosek został jednak przez większość członków komisji odrzucony.

Posłanka poinformowała, że klub PiS nie wprowadza dyscypliny w kwestii głosowania nad tym projektem. Każdy poseł będzie mógł podjąć decyzję zgodnie ze swoją wiedzą, swoimi przekonaniami i wartościami. Posłowie PiS będą zgłaszać kolejne poprawki - zapowiedziała.

Piotr Uściński (PiS) zaproponował więc ponownie poprawkę, zgłoszoną na wtorkowej sejmowej komisji. Ma ona spowodować - jak mówił - "że będziemy produkowali w metodzie in vitro, powoływali do życia tylko te zarodki, które mają szansę się urodzić".

Te, które będą przeniesione do łona mamy i będą mogły się rozwijać i mieć szansę narodzin. A jeżeli z jakichś powodów nie mogłyby, wystąpiłaby jakaś siła wyższa, mama by się rozchorowała, mogły być wtedy zamrożone- mówił. Dodał, że "po pewnym czasie mama mogłaby je przyjąć do swego łona", ale gdyby i to nie mogło nastąpić to - jak tłumaczył poseł - "zarodki mogłyby być przekazane do adopcji". Żeby rodziny, małżeństwa, które nie mogą mieć dzieci mogły adoptować takiego zarodka i żeby ten człowiek miał szanse urodzić się i żyć - powiedział Uściński.

Koszt leczenia niepłodności

Monika Wielichowska (KO) podkreśliła, że koszt leczenia niepłodności metodą in vitro to dziś w Polsce od 12 do 17 tys. zł - na samą tylko procedurę. Gdyby doliczyć do tego koszt leków, przejazdów do kliniki i wizyty w samej klinice, wychodzi prawie 30 tys. Ten olbrzymi wydatek powoduje, że samodzielne finansowanie in vitro jest dla wielu ludzi wielkim wyzwaniem, często finansowo nieosiągalnym - wskazała Wielichowska.

Podkreśliła, że "osób, które chcą zostać rodzicami, zmagają się z niepłodnością i sięgają po pomoc lekarzy i specjalistów jest coraz więcej". Jesteśmy po pierwszym czytaniu, projekt nie utknął w sejmowej zamrażarce, jesteśmy po procedowaniu w komisji. Dziś kolejne czytanie i pewnie wieczorem głosowanie - powiedziała.

Posłanka KO Agnieszka Pomaska przypomniała, że w poprzedniej kadencji Sejmu podczas pierwszego czytania tego projektu na sali były dwie osoby z Prawa i Sprawiedliwości. Kiedy odbywało się pierwsze czytanie tej ustawy w obecnej kadencji Sejmu, wyszliście z tej sali, wyszedł premier Morawiecki- mówiła zwracając się do posłów PiS.

Państwo z PiS oczekiwali wczoraj wysłuchiwania publicznego. Czy pamiętacie państwo wysłuchanie publiczne, kiedy likwidowali program in vitro? Nie, wtedy zrobili to z przyczyn czysto ideologicznych - mówiła Barbara Nowacka (KO). Posłanka złożyła również poprawkę do procedowanego projektu.

Arłukowicz wyśmiewa PiS

Szanowni państwo, posłowie PiS: wszystko zaczęło się od mikroskopu. Wiecie, co to jest mikroskop? Teraz rok 1667, zatkajcie uszy wtedy pierwszy raz pod mikroskopem zobaczono plemnika - mówił Bartosz Arłukowicz.

Teraz już zupełnie na poważnie. Między nami jest zasadnicza różnica: polega na tym, że ja, moi koledzy i koleżanki cieszymy się, że był program in vitro. Jesteśmy szczęśliwi, że z tego programu urodziło ponad 22 tys. dzieci - dodał. Dziwi mnie to, że wy też jesteście szczęśliwi. Że przez 8 lat tego programu nie było - dodał.

Braun o in vitro

In vitro niczego nie leczy. Okulary niczego nie leczą, bo wzorku mi nie przywracają, Używam, ale nie podniosłem jej z tej sterty, która leży w Oświęcimiu – mówił Grzegorz Braun.

Panie pośle, kolejny raz zwracam uwagę na uważanie na słowa. To jest kolejny raz, kiedy zwracam panu uwagę, że w tak poważnej dyskusji nie wolno używać takich porównań. Po drugie chce powiedzieć, że obserwacje procedur medycznych nie czynią z pana ani lekarza ani zootechnika. Bardzo proszę kolejny raz z pełnym szacunkiem dla pana inteligencji, żeby nie wykorzystywał pan tego sposobu porównań do poniżania i do tego, żeby strona społeczna, która przedstawia zarówno rodziców, jak i dzieci, czuła się niekomfortowo – zareagowała Dorota Niedziela.

Projekt wrócił do komisji. Poprawki PiS odrzucone

Projekt ponownie trafił do Komisji Zdrowia w celu ich rozpatrzenia. Komisja odrzuciła wszystkie poprawki zgłoszone przez posłów PiS.

W umowie koalicyjnej KO, Polski 2050, PSL i Nowej Lewicy zapisano wsparcie dla par planujących rodzicielstwo, poprzez finansowanie procedury in vitro oraz pełen dostęp do bezpłatnych badań prenatalnych, co ma być zapewnione przez państwo. Zadeklarowano realizację "nowoczesnych standardów" opieki okołoporodowej i dostęp do bezpłatnego znieczulenia.