Jak poinformowała w poniedziałek Ewelina Wrona z zespołu prasowego podkarpackiej policji, kolejka tirów nieznacznie się zmniejszyła.
W poniedziałek w kolejce oczekuje ok. 1200 pojazdów, w niedzielę było w niej niemal 1400. Samochody są rozciągnięte na ok. 92 kilometrach, dzień wcześniej było to ok. 115 km i kolejka sięgała powiatu ropczycko-sędziszowskiego. Obecnie ostatnie pojazdy stoją na terenie powiatu rzeszowskiego – dodała Wrona.
Jak podała w poniedziałek Krajowa Administracja Skarbowa, szacunkowy czas oczekiwania na rozpoczęcie odprawy w Medyce dla kierowców samochodów ciężarowych wynosi 92 godziny. W niedzielę kierowcy musieli czekać 107 godzin.
Przejście w Medyce odprawia samochody w obu kierunkach
Medyka to jedyne na Podkarpaciu przejście, które odprawia samochody ciężarowe w obu kierunkach. Na przejściu w Korczowej trwa protest przewoźników i przepuszczanych jest tylko kilka ciężarówek na godzinę. Tam w kolejce do odprawy zapisanych jest ok. 500 pojazdów, które oczekują głównie na autostradowych MOP-ach.
Ruch autokarów i samochodów osobowych na wszystkich przejściach w regionie odbywa się na bieżąco. Na przejściu w Budomierzu i Krościenku, gdzie dopuszczono ruch samochodów ciężarowych do 7,5 tony, w poniedziałek nie było kolejek.
Protest przewoźników trwa
Kolejki przed polsko-ukraińską granicą spowodowane są protestami przewoźników.
Przewoźnicy prowadzą swój protest m.in. na przejściu w Korczowej od 6 listopada br. Przepuszczają jedynie autokary, transporty z żywnością, pomocą humanitarną i paliwami oraz kilka pojazdów na godzinę z kolejki. Protest prowadzony jest również na przejściach w woj. lubelskim.
Protestujący domagają się m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego; zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenie ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.
Natomiast w Medyce do 24 grudnia br. protestowali rolnicy, którzy po rozmowach z ministrem rolnictwa zawiesili manifestację.