Dziennikarz RMF FM, Krzysztof Zasada, ustalił, że gdy pilot po zdarzeniu złożył wniosek o przejście na emeryturę otrzymał od ówczesnego komendanta głównego 50-procentowy dodatek służbowy, co przełożyło się na podwyżkę o 1,5 tys. złotych, a to wpływa na wysokość emerytury.

Reklama

Dodatkowo, jak informuje portal rmf24.pl, po wypadku obliczono, że koszt naprawy uszkodzonego śmigłowca wynosi niemal 2,5 mln złotych, a te środki nie zostaną zwrócone przez ubezpieczyciela. To z kolei oznacza konieczność pokrycia tej kwoty z budżetu policji. Co więcej, w wyniku manewru pilota, śmigłowiec jest nieczynny od sierpnia i naprawa potrwa do maja.

Przypomnimy, w sierpniu ubiegłego roku doszło do zdarzenia w trakcie wojskowego pikniku, w którym uczestniczyli urzędnicy, w tym ówczesny wiceszef MSWiA, Maciej Wąsik. Policyjny śmigłowiec niebezpiecznie nisko przelatywał nad zgromadzonymi, a następnie zahaczył wirnikiem sieć energetyczną, powodując zerwanie jednego z przewodów.

Śledztwo w tej sprawie początkowo prowadziła z Prokuratura Rejonowa w Ciechanowie, a później zostało ono przejęte przez Prokuraturę Okręgową w Płocku.