Do wybuchu doszło 27 stycznia 2023 roku w Katowicach-Szopienicach. W gruzowisku odnaleziono ciała 69-latki i jej 40-letniej córki. Ich mąż i ojciec został przewieziony do szpitala. Wybuch uszkodził również m.in. budynek szkoły podstawowej. Jednak co ciekawe, przyczyną śmierci nie była eksplozja, lecz zatrucie lekami.

Reklama

Bp Niemiec: Ta tragedia mogła być dużo większa

Nie ukrywam, że od samego początku, jak były przypuszczenia, że zostało to specjalnie sprokurowane i ten człowiek znalazł się w więzieniu, było mi go tak po ludzku żal i szkoda - przyznał biskup Marian Niemiec w Radiu Katowice.

Zastanawiałem się, co musiało nim kierować, że tak zniszczył życie swoje, swoich najbliższych i bez żadnego przemyślenia, że ta tragedia mogła być dużo większa. Wszyscy wiemy, że w szkole mogli być uczniowie, że dużo więcej osób mogło zginąć. Natomiast dzisiaj z upływem czasu rzeczywiście szkoda, współczucie wobec też tego człowieka i jego tragedii, jego wewnętrznej tragedii. Chyba nie wiem, czy tak do końca dowiemy się, co naprawdę nim kierowało i motywowało - dodał duchowny.

Reklama

Znaczenie tragedii Wielkiego Piątku

Biskup zabrał też głos w sprawie specyfiki Wielkiego Piątku w ewangelickim kalendarzu.

Wielki Piątek integralnie łączymy z Wielkanocą, zmartwychwstaniem. Natomiast bez tragedii Wielkiego Piątku, bez męczeńskiej śmierci Jezusa na krzyżu, nie moglibyśmy mówić o odpuszczeniu naszych grzechów, o zbawieniu i życiu wiecznym - powiedział.

Reklama

Gdyby Jezus nie poniósł tej męczeńskiej śmierci, nie poniósł naszych grzechów na krzyż, nawet gdyby zmartwychwstał nie byłoby zmartwychwstania dla nas. Najpierw musi być pojednanie z Bogiem i odpuszczenie grzechów. Karą za grzech jest śmierć. Możemy się tłumaczyć nie wiadomo jak, usprawiedliwiać i szukać dobrych uczynków, zasługujemy na bożą karę i gniew, bo grzeszymy myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem. Jak mówił prorok, gdybyśmy chcieli się procesować z Bogiem, nie znaleźlibyśmy odpowiedzi nawet na jedną rzecz z tysiąca. Ale Bóg w swojej miłości obarczył winą swojego Syna i Jego posłał na śmierć - dodał duchowny.

Kiedy Jezus wołał z krzyża "Boże, czemuś mnie opuścił?", jest to przecież pociecha dla wszystkich wątpiących, samotnych, opuszczonych i zdradzonych, że przeżywają takie chwile opuszczenia przez wszystkich, ale później jest "wykonało się" i "Ojcze, w ręce Twoje polecam ducha mego". W tym umieraniu widzimy nasze życie i naszą przyszłość. Zawsze powtarzam, że trzeba w Wielki Piątek stanąć w pokorze pod krzyżem, żeby czerpać radość ze zmartwychwstania - podsumował bp Niemiec na antenie Radia Katowice.