We wtorek nad ranem w kopalni Mysłowice-Wesoła doszło do tąpnięcia, w wyniku którego zginęło dwóch górników. W środę nad ranem nadeszła przykra wiadomość o śmierci trzeciego górnika. Z czterech poszukiwanych ocalał jeden, który jeszcze we wtorek trafił do szpitala.

Reklama

Śmierć trzeciego górnika, ostatniego z poszukiwanych po wtorkowym wstrząsie w kopalni Mysłowice-Wesoła, potwierdziła w środę rano Aleksandra Wysocka-Siembiga, rzeczniczka Polskiej Grupy Górniczej.

Akcja ratunkowa

Do wstrząsu doszło we wtorek o godzinie 3.29 - przekazała wcześniej TVN24 Aleksandra Siembiega, rzeczniczka Polskiej Grupy Górniczej,.

Do tąpnięcia doszło w rejonie drążonego wyrobiska na poziomie 870 metrów. W rejonie wystąpienia wstrząsu znajdowało się 15 pracowników. Jest prowadzona akcja ratownicza. Zaangażowanych jest 6 zastępów ratowniczych. Z czterech poszukiwanych pracowników udało się dotrzeć do jednego. Jest w trakcie wytransportowania na powierzchnię. Jest z nim kontakt- mówił Rajmund Horst, wiceprezes ds. produkcji PGG.

W rejonie zagrożenia pracowało 15 górników. W sumie nie przeżyło trzech, a dziesięciu zostało poszkodowanych i trafiło do szpitali.