Wiceprzewodnicząca Państwowej Komisji do spraw przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15 Justyna Kotowska w rozmowie z redakcją Dziennik.pl zauważyła, że nadal osoba, której uszkodzono samochód ma większe szanse na uzyskanie pieniędzy niż dziecko, które zostało wykorzystane seksualnie.

Reklama

Wiceprzewodnicząca przypomniała, że od samego początku PKDP próbowała rozeznać, jak wygląda sytuacja dziecka skrzywdzonego przemocą seksualną w Polsce. Wskazała, że jednym z wyników, który w szczególności zwrócił uwagę Państwowej Komisji była liczba spraw, których przyznano jakikolwiek środki pieniężne dziecku. Jedynie w dwudziestu wylosowanych sprawach dziecku przyznano zadośćuczynienie za doznaną krzywdę. W 19 z nich można uznać, że kwota była niewystarczająca a nawet obraźliwa - powiedziała.

Dlaczego tak się dzieje?

Często brana jest pod uwagę sytuacja materialna sprawcy, która nie powinna mieć żadnego znaczenia - powiedziała Kotowska. Zaznaczyła, że krzywda i konsekwencje z jakimi dziecko nieraz musi się mierzyć występują do końca życia i to powinno mieć największe znaczenie. Nawet jeśli środków pieniężnych nie uda się ściągnąć, to dla dziecka, które mierzy się z pomieszaniem emocjonalnym, brakiem jasności co do zaistniałej sytuacji, to przyznanie zadośćuczynienia jest jednoznacznym sygnałem: tak stała Ci się krzywda. I tego dziecko bardzo potrzebuje - podkreśliła.

Sprawy zarówno karne jak i cywilne

Reklama

W najnowszym raporcie „Ile kosztuje” cierpienie dziecka wykorzystanego seksualnie badanie zbadane zostały zarówno sprawy cywilne, analiza spraw karnych przedstawiona jest w Pierwszym Raporcie. Kotowska wyjaśniła, że badają je po to, aby w sposób kompleksowy zbadać, ile środków trafia realnie do dzieci. Po wynikach w postępowaniach karnych nie spodziewaliśmy się, że w postępowaniach cywilnych będzie dużo więcej spraw - dodała.

Wiceprzewodnicząca Państwowej Komisji przekazała, że postępowanie cywilne jest już dużo bardziej kosztowne, wymagające dla osoby, które próbuje uzyskać środki kompensacyjne. Dodała, że jest to istotna bariera w dochodzeniu swoich praw. We wszystkich sprawach cywilnych, które badaliśmy wcześniej zapadł prawomocny wyrok w sprawie karnej, co oznacza, że wina sprawcy została udowodniona. Gdyby przy tym postępowaniu zostały przyznane środki dziecku to zaoszczędzilibyśmy pokrzywdzonym wielu lat walki o sprawiedliwość - powiedziała.

Co zrobić, by w sprawie karnej uzyskać pieniądze?

Zdaniem Kotowskiej najlepiej złożyć wniosek o przyznanie zadośćuczynienia. Wtedy Sąd będzie musiał go rozpatrzyć. Dodała, że w raporcie znajdują się także kwoty od ponad 100 tys. zł do prawie 900tys. zł, które mają pomóc - specjalistom, decydentom i każdemu kto może mieć kontakt z dzieckiem skrzywdzonym przestępstwem seksualnie - rozeznać się z jakimi kosztami może mierzyć się cała rodzina nawet przez 40 lat. Ponadto biegli spotykają z pytaniami ze strony organów procesowych dotyczących wyceny szkód. Te psychiczne są najtrudniejsze do oszacowania - dodała.

Wytłumaczyła, że właśnie dlatego pokazali w raporcie, co należy wziąć pod uwagę zastanawiając się nad kwotą, której dziecko i jego rodzina potrzebuje. Wraz z ekspertami ze Szkoły Głównej Handlowej dr Izabelą Grabowską i prof. Pawłem Kubickim wzięliśmy pod uwagę koszty terapii indywidulanej, grupowej, konsultacji rodzinnych, konsultacji psychiatrycznych. Konieczności zmagania się z trudnościami funkcjonowania na rynku, ryzykiem częstszych hospitalizacji, terapii uzależnień itp. - powiedziała Kotowska.

Z tych danych mogą skorzystać biegli, sędziowie, adwokaci, prokuratorzy i nie tylko. Całość Raportu dostępna jest na stronie Państwowej Komisji oraz pod linkiem: https://pkdp.gov.pl/wp-content/uploads/2024/01/raport-trzeci.pdf