15 sierpnia w trakcie obchodów Święta Wojska Polskiego w 104. rocznicę Bitwy Warszawskiej,Plac Piłsudskiego w Warszawie stał się miejscem, gdzie tysiące maków rozkwitło na oczach przechodniów.

Reklama

1773 maków na Placu Piłsudskiego

Instalacja przygotowana przez Fundację Vivat Polonia, składająca się z 1773 czerwonych maków, miała być hołdem dla polskich żołnierzy poległych pod Monte Cassino i koni wsłużbie Wojska Polskiego.

Maki ukradziono

Niestety, jak poinformowała fundacja na Facebooku wszystkie maki zniknęły. Fundacja, zaskoczona i zaniepokojona tym zdarzeniem, skierowała apel do społeczności, licząc na pomoc.

"Nie chcemy wierzyć w akt wandalizmu" – pisze fundacja w poście.

Apel fundacji

Dodając, że wierzą, że osoby, które zabrały kwiaty, zrobiły to w dobrej wierze, jako wyraz aprobaty dla instalacji. "Dlatego z ogromną nadzieją apelujemy do tych, którzy wzięli ze sobą kwiaty - Zwróćcie maki na Plac Piłsudskiego!" - napisano.

O akcji

Prezes Fundacji "Vivat Polonia" Cezary Supeł mówił, że "kwiatów w kolorze czerwonym jest 923, dokładnie tyle ilu żołnierzy polskich poległo przed 80. laty w walkach o Monte Cassino, a w kolorze purpurowym jest ich 850, co odpowiada liczbie koni w jednym z 40. pułków kawalerii Wojska Polskiego, według stanu na dzień 1 września 1939 r.".

Maki czerwone to sposób upamiętniania żołnierzy poległych w trakcie wojny oraz weteranów. Z kolei maki purpurowe to symbol poświęcony zwierzętom, w tym koniom, biorącym udział w działaniach wojennych
- dodał.