Małgorzata Manowska, pierwsza prezes Sądu Najwyższego, ogłosiła we wtorek, że przejęła kierownictwo nad Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych po zakończeniu kadencji dotychczasowego prezesa Izby sędziego Piotra Prusinowskiego. Część sędziów SN kwestionuje taką decyzję.

Reklama

Chaos w SN

Pełniącym obowiązki prezesa Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych jest sędzia Dawid Miąsik – powiedział dotychczasowy prezes tej Izby Piotr Prusinowski. Jak dodał, tymczasowe kierowanie Izbą przez sędziego Miąsika wynika z ogólnych przepisów i stosowanych odpowiednio regulacji Prawa o ustroju sądów powszechnych. Zaznaczył, że taka interpretacja prawa nigdy nie budziła wątpliwości, także już w okresie sprawowania funkcji I prezes SN przez Małgorzatę Manowską.

Sędzia Prusinowski ocenił, że cały spór i - w jego ocenie - rozszerzająca interpretacja przepisów prawa zastosowana w tej sytuacji przez I prezes SN może spowodować "chaos w kierowaniu Izbą Pracy". Sytuacja w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN jest spowodowana faktem, że kadencja dotychczasowego prezesa tej Izby Piotra Prusinowskiego - sędziego wyłonionego jeszcze przez KRS sprzed zmian w 2018 r. - upłynęła 2 września br.

Tusk: To coś koszmarnego

To coś koszmarnego, że na czele Sądu Najwyższego mamy kogoś, co do kogo mamy uzasadnione podejrzenie, że popełnił przestępstwo - powiedział premier Donald Tusk. Podkreślił, że nie można uznać tego "zamachu" pani Manowskiej. Nikt przyzwoity i poważny, włącznie z sędziami, którzy zasiadają w tej izbie, nie będzie respektował jej absolutnie bezprawnej decyzji o przejęciu kontroli nad tą izbą - powiedział Tusk.