Były europoseł Ryszard Czarnecki został w środę zatrzymany w związku ze śledztwem ws. nieprawidłowości w Collegium Humanum. Potem prokurator wypuścił go za kaucją 150 tys. zł. W czwartek decyzją prezesa PiS, Ryszard Czarnecki został zawieszony w prawach członka partii.

Reklama

Dwa zarzuty dla Ryszarda Czarneckiego

Prokurator przedstawił Czarneckiemu dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy żądania, a następnie przyjęcia od rektora Collegium Humanum - Pawła Cz. korzyści majątkowej w łącznej kwocie ponad 92 tys. zł oraz uzyskania przez żonę nierzetelnych dokumentów poświadczających ukończenie studiów podyplomowych na tej uczelni. W zamian były europoseł miał załatwiać dla uczelni m.in. zgodę na utworzenie zagranicznej filii. Drugi zarzut dotyczy przestępstwa prania brudnych pieniędzy. Żonie polityka prokurator przedstawił podobne dwa zarzuty, przyjmując, iż działała ona wspólnie i w porozumieniu z mężem. Podejrzanym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Czarnecki: Nie czuję się zawiedziony

Reklama

Ryszard Czarnecki udzielił wywiadu Onetowi, w którym skomentował zamieszanie wokół swojego osoby. Nie czuję się zawiedziony decyzją o zawieszeniu.Decyzja ma charakter polityczny i mogę wymienić wielu polityków PiS, którzy byli zawieszeni, a potem pełnili w partii ważne role - stwierdził Czarnecki. Jest przekonany, że ostatnie wydarzenia nie zmniejszyły sympatii wyborców do jego osoby. Sądząc po reakcjach społecznych, zwykłych ludzi i dziennikarzy na efekt mojego spektakularnego zatrzymania, wynika, że w elektoracie PiS jestem raczej lubiany - powiedział.

Polityk wyznał, że nie za bardzo przejmuje się zarzutami, ponieważ już kiedyś był zatrzymywany. Ja mam grubą skórę, bo już za komuny byłem zatrzymywany. Dla mojej żony było to większe przeżycie, bo musiała też poszukać kogoś do opieki nad naszym małoletnim synem - stwierdził.

Czarnecki jedzie na Kaukaz. Co na to prokuratura?

Mimo zarzutów były europoseł ma już jasno skrystalizowane plany na przyszłość. Powiedział, że skupia się już na "karierze międzynarodowej". Angażuję się w różnego rodzaju konferencje jako prelegent. Wróciłem dopiero co z Albanii z konferencji, podczas której dyskutowaliśmy z amerykańskimi republikanami o konserwatyzującym się społeczeństwie. Wkrótce wybieram się na Kaukaz Południowy, do Rumunii, Strasburga i Londynu – wyliczał Ryszard Czarnecki.

Na pytanie, czy zamierza wrócić, odpowiedział: Oczywiście, że tak. Przecież na lotnisku w Warszawie też zostałem zatrzymany, gdy wracałem do kraju. Wydawało mi się, że nigdzie nie uciekam i taka hucpa i ustawka na lotnisku nie jest potrzebna- powiedział.

Jak dowiedziała się "Gazeta Wyborcza" prokuratura nie wydała Ryszardowi Czarneckiemu zakazu opuszczania kraju. Według prokuratora referencja, który wydał taką decyzję - nie zachodzi uzasadniona obawa ucieczki z kraju.

OBSERWUJ kanał Dziennik.pl na WhatsAppie