Pluskwy w sanatorium w Ciechocinku. "Zaczęło się tak niewinnie"

O kuracjuszkach pogryzionych przez pluskwy głośno było kilka tygodni temu. Teraz do TVP3 Bydgoszcz zgłosiła się kolejna poszkodowana osoba. 23 lipca kobieta rozpoczęła turnus wraz z mężem. Już po kilku dniach zauważyli pierwsze ślady owadów.

– Zaczęło się tak niewinnie, myślałam że to uczulenie na słońce czy coś. Na kolanie najpierw jedną noc. Ale w drugą noc, jak zaczęły po mnie pełzać robaki to złapałam i zaniosłam do pielęgniarki. To była kropka za kropką, jakby wojsko szło po nodze. Koszmarnie wyglądałam, byłam pogryziona cała. Był upał, więc ani ubrać, ani zakryć. No i żadne zabiegi, masaże, nic nie mogłam mieć – opowiadała w rozmowie z TVP3 Bydgoszcz.

Reklama

Z relacji kuracjuszki wynika, że po odsunięciu szafek i stolika nocnego znalazła co najmniej osiem insektów. Informacja o pogryzieniu przez pluskwy została uwzględniona w karcie wypisu pod koniec pobytu w sanatorium.

Pluskwy w sanatorium w Ciechocinku. Co na to prezes?

Reklama

Niedawno lokalny portal "Aleksandrów Łódzki Nasze Miasto" opisał historiękilku kuracjuszek pogryzionych przez pluskwy. Kobiety podjęły kolejne kroki i złożyły oficjalne skargi do Prezesa Uzdrowiska Ciechocinek doktora Marcina Zajączkowskiego. Domagały się, aby zwrócono im poniesione koszty za leczenie dermatologiczne.

– Każdy gestor bazy hotelowej, szpitalnej czy sanatoryjnej ma świadomość tego, że do takiego zdarzenia może dojść, a we wspólnej opinii ekspertów z inspekcji sanitarnej nie było żadnych siedlisk lęgowych. Prawdopodobnie któraś z pań przywiozła pluskwy ze sobą – wyjaśnił Zajączkowski.

Prezes ośrodka wskazuje, że przyczyna pojawienia się pluskiew w sanatorium w Ciechocinku nie wynika ze złych warunków higienicznych w uzdrowisku, a insekty mogą przedostawać się z zewnątrz.

Kuracjuszki pogryzione przez pluskwy w sanatorium. Reakcja sanepidu

Nieprawidłowości w funkcjonowaniu obiektu, jak dotąd nie dopatrzyli się pracownicy stacji sanitarno-epidemiologicznej. Zalecili natomiast zlecanie profesjonalnym firmom przeprowadzenie profilaktycznej dezynsekcji, która została już wykonana.

– Pluskwy żerują nocą, dzieje się to wtedy, gdy człowiek śpi i nie wie. A jak jest duża inwazja pluskiew to tych plamek może być dużo i to tak właśnie wygląda – powiedziała w rozmowie z TVP3 Bydgoszcz dr inż. Małgorzata Błażejewicz-Zawadzińska z Wydziału Hodowli i Biologii Zwierząt Politechniki Bydgoskiej.