Monika Olejnik zapytała w programie "Kropka nad i", co Radosław Sikorski odpowiedziałby dziennikarzowi, który w "Tygodniku Powszechnym" napisał, że dla członków KO problemem może być pochodzenie jego żony. Ja bym powiedział, że jest już świecka tradycja, iż pierwszymi damami powinny zostać osoby pochodzenia żydowskiego - odpowiedział szef MSZ, nawiązując do Agaty Dudy. Tuż po wygłoszeniu tych słów błyskawicznie opuścił studio, nie czekając na zakończenie programu.

Reklama

"Uważam, że ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach prezydenckich jest niedopuszczalne. Wbrew insynuacji red. Olejnik nie jesteśmy krajem antysemitów" - napisał potem Radosław Sikorski na platformie X.

Monika Olejnik przeprasza

W nocnym wpisie Monika Olejnik przeprosiła. "Od lat walczę z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją. Nie jestem obojętna! Z zaskoczeniem i oburzeniem, czemu dałam wyraz w programie, przyjęłam cytowane w mediach głosy na temat pochodzenia Anne Applebaum. Uważałam, że minister powinien mieć możliwość się do nich odnieść, co też zrobił w "Kropce nad i". Przepraszam Państwa, wszystkich moich widzów - jeśli nie byłam dość precyzyjna i dobitna. Nie były moją intencją żadne insynuacje, podobnie jak minister Sikorski uważam, że Polska to nie jest kraj antysemitów!" - napisała dziennikarka.

Oburzenie po wywiadzie Moniki Olejnik

Pytanie Olejnik wywołało oburzenie w sieci, zwłaszcza u osób o prawicowych poglądach. "Ale tego, że prawybory w Platformie Obywatelskiej będą odbywać się pod hasłem "Poznaj Żyda!" to się nikt w najśmielszych wizjach nie spodziewał. Trzeba przyznać, że Monika Olejnik staje na wysokości zadania, jakie by ono nie było" - napisał Radosław Fogiel.

Szukasz ważnych i wiarygodnych informacji? Zaprenumeruj Dziennik Gazetę Prawną