Śledczy dokładnie przeanalizowali okoliczności, w jakich zamawiano przejazdy taksówkami. Sprawdzono trasy, punkty startowe i końcowe oraz związki przejazdów z działalnością służbową komisji. Oceniono, że większość kursów dotyczyła dojazdów do instytucji współpracujących z komisją, spotkań z pokrzywdzonymi i ich rodzinami, a także przejazdów do miejsca pracy lub siedziby urzędu, również podczas urlopów.

Nie naruszono przepisów

Rzecznik prokuratury, prok. Piotr Antoni Skiba, wyjaśnił, że regulacje wewnętrzne komisji nie traktują przejazdów na terenie Warszawy jako podróży służbowych wymagających wcześniejszej zgody przełożonego. W związku z tym korzystanie z taksówek przez członków komisji nie naruszało obowiązujących przepisów.

Reklama
Reklama

Brak podstaw do zarzutów prawnych

Prokuratura uznała, że brak jasno określonych ograniczeń dotyczących przejazdów w regulacjach wewnętrznych uniemożliwia negatywną ocenę karną działań członków komisji. W uzasadnieniu stwierdzono, że nie doszło do czynów zabronionych, co przesądziło o umorzeniu obu postępowań.