Czarny policyjny parawan i krew na posadzce - taki widok wita dziś podróżnych na poznańskim Dworcu Głównym. To efekt tragedii, która wydarzyła się tam w nocy. Od kilku ciosów nożem zginął 21-latek.

Na miejscu szybko pojawiło się pogotowie. Ale mimo reanimacji nie udało się uratować życia mężczyzny. Jego zabójca nie cieszył się długo wolnością, między innymi dlatego, że morderstwo zarejestrowały kamery monitoringu.

Reklama

Wpadł po godzinie. Jak informuje TOK FM, ma 47 lat. Jeszcze nie wiadomo, dlaczego zabił.