- Seria tajemniczych zabójstw w stolicy
- Wnuczka jednej z ofiar zabiera głos
- "Mogła ich znać"
- Kim byli sprawcy?
- Przyznali się do zarzutów
Seria tajemniczych zabójstw w stolicy
Na warszawskim Ursynowie doszło do zabójstwa 73-letniej kobiety. Według ustaleń ofiara została uduszona. To był trzeci podobny przypadek w stolicy w ostatnich dniach. Wcześniej w ten sam sposób zginęły dwie starsze kobiety, w wieku 80 i 89 lat. Z uwagi na podobieństwa w sposobie działania sprawcy lub sprawców, policja traktuje te sprawy jako powiązane. W ramach prowadzonego śledztwa zatrzymano dwie osoby.
Wnuczka jednej z ofiar zabiera głos
Wnuczka 89-letniej ofiary z Ochoty przyznaje w rozmowie z o2.pl, że w okolicy kręcili się podejrzani "hydraulicy”, którzy mogli nachodzić też jej babcię. Tymczasem, jak podaje portal, prokuratura ujawnia, kim są zatrzymani.
33-letni obywatel Ukrainy ma zarejestrowaną firmę. Bardzo dobrze zarabiał. Drugi z mężczyzn był wielokrotnie karany. Łącznie miał 11 wyroków – mówi w rozmowie z o2.pl prok. Piotr Skiba.
Policjanci zatrzymali pierwszego podejrzanego zaraz po ostatnim morderstwie. Okazał się nim 45-letni Polak. Niedługo później funkcjonariusze weszli do domu 33-letniego obywatela Ukrainy. Jak podaje portal, mężczyźni działali niezwykle brutalnie i bezwzględnie.
Wnuczka zamordowanej 89-latki z Ochoty potwierdza w rozmowie z o2.pl, że jej babcię nachodziły osoby, które podawały się za hydraulików. Wskazuje też, że w dniu zabójstwa starszej kobiety na Ochocie podejrzane osoby wchodziły do mieszkań, podszywając się pod pracowników okolicznej spółdzielni mieszkaniowej.
"Mogła ich znać"
Te niby "złote rączki” były u sąsiadki z klatki obok i dzwoniły do sąsiada. Babcia też miała wizyty hydraulików, ale nie wiem, czy było to związane ze sprawą. Mogła ich znać – mówi kobieta w rozmowie z o2.pl.
Jak podaje portal, prokurator Piotr Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, nie wyklucza, że mężczyźni mogli podawać się za pracowników spółdzielni.
Nie mogę wykluczyć, że mężczyźni podawali się za hydraulików ze spółdzielni. Żaden z nich nie był jednak zatrudniony w tym charakterze. Nie jest możliwe przesłuchanie poszkodowanych, więc musimy zakładać, że podszywanie się było prawdopodobne – mówi prok. Skiba. Prokuratura ujawnia w rozmowie z o2.pl, kim są zatrzymane osoby. Jak podaje portal, podejrzani mają zupełnie różne życiorysy.
Kim byli sprawcy?
33-letni obywatel Ukrainy ma zarejestrowaną firmę i przebywa w Polsce legalnie. Bardzo dobrze zarabiał. Drugi z mężczyzn był wielokrotnie karany. Łącznie miał 11 wyroków – wyjaśnia prok. Piotr Skiba.
Okazuje się, że 45-letni Polak ma na swoim koncie m.in. kary za oszustwa, paserstwo, fałszerstwa, jazdę pod wpływem narkotyków, znieważenie funkcjonariusza i naruszenie nietykalności cielesnej. W ciągu ostatnich dwóch dekad przesiedział w więzieniu ponad 9 lat.
Przyznali się do zarzutów
W czasie morderstwa był pod wpływem środków odurzających, do czego się przyznał. Obydwaj mężczyźni przyznali się do zarzutów. Wyrazili żal i wyrazy ubolewania, ale traktujemy to jako czyn czysto kurtuazyjny. W ich przypadku istnieje bardzo wysoka obawa mataczenia – dodaje prok. Skiba w rozmowie z o2.pl.
Największa sprawiedliwość to dożywocie i cierpienie w więzieniu, chociaż życia to nie przywróci ani babci, ani żadnej innej pani – mówi wnuczka w rozmowie z o2.pl.
Areszt dla sprawców. Jest decyzja sądu
Przed chwilą otrzymaliśmy informację, że Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia uwzględnił wnioski skierowane przez Prokuraturę Okręgową i zastosował środki zapobiegawcze w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy wobec dwóch podejrzanych o dokonanie czynów zabronionych, polegających m.in. na zabójstwach staruszek na terenie Warszawy - poinformował na konferencji prasowej rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba.
Kolejna ofiara i okoliczności zbrodni
Pierwsze z tych zabójstw miało miejsce w nocy z 16 na 17 lutego na Starym Mieście w Warszawie. 80-letnia kobieta została uduszona w mieszkaniu przy ul. Franciszkańskiej. Z lokalu skradziono obrazy, sprzęt elektroniczny oraz biżuterię.
Okazało się, że 16 lutego w mieszkaniu przy ul. Pruszkowskiej na Ochocie również doszło do zabójstwa. Śledczy uważają, że jest ono powiązane z pozostałymi morderstwami.
Kolejna ofiara, 89-latka, została znaleziona martwa 23 lutego w mieszkaniu przy ul. Księcia Trojdena na Ochocie. Rodzina zauważyła, że ze ścian zniknęły obrazy. Według nieoficjalnych ustaleń TVN24, w tym przypadku również doszło do uduszenia.