- Reforma zarządzania drewnem
- Czym jest drewno energetyczne?
- Lasy w centrum uwagi – nadchodzi narodowa strategia leśna
- Co to oznacza dla przemysłu drzewnego?
- Czy świerk i sosna odejdą w cień?
W polskiej polityce leśnej szykuje się rewolucja, która może na nowo zdefiniować rolę naszych lasów – zarówno w kontekście energetyki, jak i całej gospodarki drzewnej.
Reforma zarządzania drewnem
Na przełomie sierpnia i września 2025 roku ma wejść w życie nowe rozporządzenie dotyczące drewna energetycznego. Dokument ten ma zakończyć długo krytykowaną praktykę spalania pełnowartościowego drewna w elektrowniach i elektrociepłowniach. Co to oznacza dla przemysłu, przyrody i zwykłych ludzi?
Czym jest drewno energetyczne?
Do tej pory w Polsce drewno energetyczne nie miało precyzyjnej definicji prawnej. To prowadziło do absurdalnych sytuacji – pełnowartościowe drewno, nadające się do budownictwa, meblarstwa czy produkcji papieru, trafiało do spalenia. W praktyce oznaczało to ogromne straty – zarówno dla środowiska, jak i gospodarki.
W nowym rozporządzeniu wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała jasno stawia sprawę: drewno dobrej jakości przestanie być traktowane jako paliwo. To oznacza, że tylko surowiec nienadający się do innego przetworzenia – np. drewno zniszczone przez choroby, owady, połamane przez wichury – będzie mogło być spalane w celach energetycznych.
Zmiany są potrzebne. Nie możemy dłużej pozwalać na to, by wartościowy materiał był spalany, zamiast trafiać do gospodarki. To marnotrawstwo zasobów – tłumaczył Dorożała podczas konferencji prasowej.
Lasy w centrum uwagi – nadchodzi narodowa strategia leśna
Ale to dopiero początek większych zmian. Ministerstwo Klimatu i Środowiska ogłosiło rozpoczęcie prac nad narodową strategią dotyczącą lasów. Dokument ten ma powstawać przez 1,5 do 2 lat i być odpowiedzią na rosnące wyzwania związane ze zmianami klimatu, bioróżnorodnością i transformacją energetyczną.
Polska potrzebuje strategicznego dokumentu zarządzania lasami. Klimat się zmienia, zmieniają się warunki gospodarcze i społeczne. Musimy reagować – podkreśla Dorożała.
Prace nad strategią mają być prowadzone z udziałem szerokiego grona interesariuszy: od leśników i samorządów, przez przemysł drzewny, po organizacje społeczne i ekologiczne.
Co to oznacza dla przemysłu drzewnego?
Nowe regulacje mogą oznaczać pewne przetasowania na rynku drewna. Według szacunków wiceministra, od kilkudziesięciu tysięcy do nawet 1,5 miliona metrów sześciennych drewna rocznie może trafić z powrotem na rynek, zamiast do pieców energetycznych. To dobra wiadomość dla przemysłu meblarskiego, budowlanego i papierniczego, który od miesięcy zmaga się z niedoborem surowca.
Czy świerk i sosna odejdą w cień?
Kolejnym wyzwaniem, przed którym stoi leśnictwo, jest zmieniający się klimat i dostosowanie do niego struktury drzewostanów. Gatunki takie jak sosna czy świerk coraz gorzej znoszą polskie warunki – są bardziej podatne na choroby, susze i szkodniki. W związku z tym w strategii leśnej pojawi się propozycja przebudowy lasów, a być może nawet obniżenia wieku rębności – czyli wieku, w którym drzewa są gotowe do wycinki.
To kontrowersyjny temat, ale nieunikniony. Jeśli lasy mają być zdrowe i odporne, trzeba dostosować ich skład gatunkowy do nowych realiów.
Czy ceny drewna spadną?
Z ostatnich danych wynika, że średnia cena drewna w Polsce w 2024 roku była o 15 proc. niższa niż rok wcześniej, a w przypadku popularnej sosny tartacznej – nawet o 10 proc. To w dużej mierze efekt spadku popytu oraz trudności logistycznych związanych z wojną w Ukrainie i embargiem na tani surowiec z Białorusi.
Spowolnienie w branży nie wynika z działań ministerstwa, ale z bardziej złożonych uwarunkowań gospodarczych – podkreśla Dorożała. Mimo to wprowadzenie na rynek dodatkowego miliona metrów sześciennych drewna może wpłynąć na dalsze obniżki cen – co ucieszy zarówno przedsiębiorców, jak i klientów końcowych.