Publikacja zdjęć arkusza maturalnego

Egzamin z matematyki na poziomie podstawowym rozpoczął się o godz. 9. Trwał 180 minut, czyli do godz. 12. To egzamin, do którego co roku przystępuje największa liczba zdających. W tym roku to ponad 301 tys. osób: ok. 275 tys. tegorocznych absolwentów liceów ogólnokształcących, techników i szkół branżowych II stopnia oraz abiturienci z lat ubiegłych. Są wśród nich osoby, które wcześniej nie przystąpiły do egzaminów, osoby, które zdecydowały się przystąpić do egzaminu bądź egzaminów niezdanych w ubiegłych latach lub przystąpić do egzaminu z nowego przedmiotu, a także te, które chcą poprawić wynik zdanego wcześniej egzaminu.

Reklama

Dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Robert Zakrzewski ocenił, że egzamin przebiegł spokojnie. Pojawiły się jednak wątpliwości dotyczące możliwego naruszenia zasad egzaminacyjnych.

Zakrzewski odniósł się do informacji podanej przez redakcję eDziecko Gazeta.pl, że po rozpoczęciu egzaminu z matematyki na portalu X i Discordzie opublikowano zdjęcia kilku stron z domniemanego arkusza maturalnego.

Reklama

Zakrzewski powiedział, że "materiał egzaminacyjny jest tajny do godziny dziewiątej". Wskazał, że na pierwszej stronie arkusza egzaminacyjnego jest umieszczona informacja: "Arkusz zawiera informacje prawnie chronione do momentu rozpoczęcia egzaminu". "Nie mam informacji, że wyciek nastąpił przed egzaminem" - dodał. "O dziewiątej wszyscy maturzyści zaczęli pisać egzamin z równymi szansami" - podkreślił.

Telefon na sali egzaminacyjnej - CKE analizuje sprawę

Robert Zakrzewski poinformował, że sprawa opublikowania zdjęć arkusza maturalnego z matematyki, jest analizowana, zbierane są materiały. "Dowiaduję się, czy rzeczywiście miał miejsce przypadek wniesienia na salę egzaminacyjną przedmiotu zabronionego" - dodał. Chodzi o urządzenie telekomunikacyjne.

Wskazał, że jeżeli ktoś po godzinie 9. zrobił na sali egzaminacyjnej zdjęcie arkusza egzaminacyjnego i je opublikował, to dokonał czynu zabronionego. Przypominał, że wniesienie na salę egzaminacyjną urządzenia telekomunikacyjnego, w tym telefonu, jest złamaniem prawa, w przypadku egzaminów obowiązkowych grozi to unieważnieniem egzaminu w tegorocznej sesji. Poinformował także, że po analizie protokołów egzaminacyjnych z poniedziałku wiadomo, że był taki przypadek i unieważniono egzamin maturzyście.

To incydentalne przypadki

Dyrektor CKE zaznaczył, że takie sprawy są incydentalne. "Mamy ok. 275 tys. zdających i tylko kilka przypadków nieuczciwości, bo ktoś wniósł na salę egzaminacyjną telefon. To mogło być po prostu gapiostwo. To nie znaczy, że to ta osoba zrobiła zdjęcie" - powiedział. "Wierzę w uczciwość młodych ludzi" - podkreślił.

W ubiegłym roku unieważnione zostały 202 egzaminy maturalne, w tym 53 za wniesienie telefonu na egzamin lub korzystanie z niego w tym czasie.

Arkusz egzaminacyjny z matematyki na poziomie podstawowym rozwiązywany przez maturzystów CKE ma opublikować we wtorek po południu.