"Moglibyśmy zmierzać ku ekstradycji, jeśli szwajcarski system sprawiedliwości nie uwzględni argumentów przeciwko niej" - powiedział Georges Kiejman. "Jeśli procedura będzie się przeciągać, możliwe jest, że Roman Polański wybierze wyjazd do Stanów Zjednoczonych, gdzie będzie mógł się wytłumaczyć, sięgając po istniejące tam korzystne dla niego pewne racje" - dodał.

Reklama

Do końca listopada amerykańskie władze mają złożyć - jak pisze Reuters - mocny wniosek o ekstradycję. Źródła sądowe twierdzą, że proces ekstradycyjny może trwać lata, jeśli Polański będzie go kwestionował.

Polański został zatrzymany 26 września na lotnisku w Zurychu i umieszczony w areszcie ekstradycyjnym na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania z 1978 roku. We wtorek Szwajcarski Federalny Sąd Karny w Bellinzonie odrzucił wniosek Polańskiego o tymczasowe zwolnienie z aresztu, uznając, że ryzyko jego ucieczki jest duże.

Wymiar sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych zarzuca mu, że w roku 1977, w willi aktora Jacka Nicholsona w Hollywood, uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt.

Reklama

Przed zakończeniem rozpoczętego przeciwko Polańskiemu postępowania karnego zbiegł on do Francji, by uchronić się przed spodziewaną karą więzienia.