Reklama

Reklama

Reklama
Warszawa

Reklama

Reklama

14 policjantów rannych. Nocna bitwa przed szpitalem, w którym zmarł kibic. ZDJĘCIA

3 maja 2015, 09:45
Przed godz. 23 w sobotę policjantów stojących przed szpitalem zaatakowała grupa około 100 osób, rzucając w nich kostkami brukowymi, płonącymi racami i butelkami. Około 30 osób obrzuciło też kamieniami komisariat policji. Obrażenia rannych policjantów, głównie stłuczenia i oparzenia od środków pirotechnicznych, nie zagrażają życiu - wyjaśnia Andrzej Gąska, rzecznik śląskiej policji. Rzecznik nie chce na razie mówić o ewentualnych zarzutach. Tłumaczył, że na razie zbierany jest materiał dowodowy. W sprawie możliwe są kolejne zatrzymania - funkcjonariusze identyfikują bowiem kolejnych chuliganów. Według wersji policji, podczas wczorajszego meczu w Knurowie wszystko zaczęło się od rzucania na murawę niebezpiecznych przedmiotów. Potem chuligani wtargnęli na boisko, a sędzia przerwał mecz. Funkcjonariusze mieli interweniować, by nie dopuścić do eskalacji konfliktu kibiców przeciwnych drużyn. Użyli gumowych pocisków, a jeden z atakujących pseudokibiców został zraniony w okolicę szyi i przewieziony do szpitala, gdzie zmarł. Miał 27 lat. CZYTAJ WIĘCEJ: Śmierć kibica trafionego z policyjnej broni. Tragedia na meczu. WIDEO TYLKO OD 18 LAT >>>
Przed godz. 23 w sobotę policjantów stojących przed szpitalem zaatakowała grupa około 100 osób, rzucając w nich kostkami brukowymi, płonącymi racami i butelkami. Około 30 osób obrzuciło też kamieniami komisariat policji. Obrażenia rannych policjantów, głównie stłuczenia i oparzenia od środków pirotechnicznych, nie zagrażają życiu - wyjaśnia Andrzej Gąska, rzecznik śląskiej policji. Rzecznik nie chce na razie mówić o ewentualnych zarzutach. Tłumaczył, że na razie zbierany jest materiał dowodowy. W sprawie możliwe są kolejne zatrzymania - funkcjonariusze identyfikują bowiem kolejnych chuliganów. Według wersji policji, podczas wczorajszego meczu w Knurowie wszystko zaczęło się od rzucania na murawę niebezpiecznych przedmiotów. Potem chuligani wtargnęli na boisko, a sędzia przerwał mecz. Funkcjonariusze mieli interweniować, by nie dopuścić do eskalacji konfliktu kibiców przeciwnych drużyn. Użyli gumowych pocisków, a jeden z atakujących pseudokibiców został zraniony w okolicę szyi i przewieziony do szpitala, gdzie zmarł. Miał 27 lat. CZYTAJ WIĘCEJ: Śmierć kibica trafionego z policyjnej broni. Tragedia na meczu. WIDEO TYLKO OD 18 LAT >>> / PAP / Andrzej Grygiel
14 policjantów rannych, 6 pseudokibiców zatrzymanych. To dotychczasowy bilans nocnych starć, do których doszło w Knurowie. Wcześniej, w szpitalu, po interwencji policji na meczu Concordii Knurów z Ruchem Radzionków, zginął jeden z zebranych na trybunach pseudokibiców.

Powiązane

Reklama
Reklama

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Zobacz

Reklama

Reklama
Reklama