Małże w akwarium, ogród na dachu i plan zdjęciowy "Czterdziestolatka". Filtry Warszawskie za zamkniętymi drzwiami. ZDJĘCIA
1 Dotychczas na liście Pomników Historii Warszawę reprezentował historyczny zespół miasta z Traktem Królewskim i zespołem pałacowym w Wilanowie.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
2 Niewiele jednak brakowało, a u zbiegu ulic Koszykowej, Krzywickiego, Filtrowej i Raszyńskiej powstałoby osiedle mieszkaniowe. 25 lat temu zakusy na ten teren mieli największe deweloperzy. I to wtedy rozpoczął się gorączkowo proces wpisania Filtrów na listę zabytków, jak w jednym z wywiadów mówił varsavianista Jerzy S. Majewski.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
3 Apetyty inwestorów udało się powstrzymać. W efekcie cały teren filtrów nadaj zajmuje powierzchnię około 30 ha. Mieszczą się na nim m.in.: stara wieża ciśnień, budynki dawnej hali maszyn i kotłowni – dziś urządzono w nich sale muzealne – a także filtry powolne, zbiorniki wody czystej i surowej, a także Zakład Filtrów Pospiesznych. Ten ostatni utrzymany w stylu art deco jest dobrze znany szerszej publiczności, bo w lewym skrzydle budynku pracowała Madzia Karwowska, czyli żona inżyniera z "Czterdziestolatka".
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
4 Z zewnątrz budynek jest niepozorny, w środku znaleźć można z kolei marmurowe stoły operatorskie sprzed 80 lat czy też np. zabytkowy zegar z charakterystycznymi lampami – wskazywał ilość wody w zbiorniku wody do płukania filtrów. Zmieniła się teraz technologia - naszpikowane elektroniką urządzenia zostały ukryte wewnątrz zabytkowych zegarów.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
5 Redakcji Dziennik.pl udało się wejść także do komory filtra powolnego – woda znajduje się tam pod ceglanymi arkadami. Wnętrze przypomina krypty średniowiecznych katedr podziemnych, a to głównie dlatego, że obiekty zostały zbudowane ze specjalnie zamówionej cegły wykonanej bez użycia wapnia. Każda miała precyzyjnie określone wymiary - jeśli tylko jedna sztuka odbiegała od wzorca, to całą partię odsyłano do fabryki. W celu sprawdzenia jakości materiałów, cegły były też wcześniej moczone w wodzie, by potwierdzić ich wysoką odporność na warunki panujące w zbiornikach. Charakterystyczne łukowe sklepienia wsparte są na granitowych blokach.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
6 - "Nazwa filtry powolne wiąże się bezpośrednio z prędkością procesu filtracji. W ciągu jednej godziny przez złoże przesącza się około 10 cm słupa wody" – opowiada Marzena Wojewódzka z zespołu prasowego Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Każdy z filtrów ma głębokość blisko 3 metrów i długość około 70 metrów. – "Złoże filtracyjne, które ma około 1 metra wysokości, zbudowane jest z warstwy węgla aktywnego, piachu wiślanego, żwiru i kamieni" – doprecyzowuje. Wnętrze filtra powolnego i zasada jego działania nie zmieniły się od XIX wieku. Wyjątkiem jest kilkucentymetrowa nakładka z węgla aktywnego, która trafiła tam 20 lat temu.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
7 To właśnie do komory filtra powolnego – jest ich 36 – w początkowym okresie działania Stacji Filtrów trafiała woda bezpośrednio z nurtu Wisły; czerpana przez Stację Pomp Rzecznych na warszawskim Czerniakowie. Przefiltrowana kierowana była następnie do zbiorników wody czystej, a potem hali pomp, skąd tłoczono ją do wieży ciśnień – w ten sposób dostarczano ją do mieszkańców "górnego miasta", czyli terenów położonych powyżej Skarpy Wiślanej.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
8 Teraz wodę pobiera się spod dna Wisły, a cały wieloetapowy proces jej uzdatniania zajmuje ponad 50 godzin. Jakość pozostaje pod ścisłą kontrolą – bada się ją na wszystkich etapach uzdatniania, a także w sieci wodociągowej. Część parametrów jest monitorowana elektronicznie przez urządzenia pomiarowe w systemie on-line. Dodatkowo nad jakością wody czuwają specjalne gatunki małży, które znajdują się w akwarium w ujęciu wody Gruba Kaśka. Jeżeli zdarzałoby się, że połowa skorupiaków zamknie nagle swoje muszle, może to oznaczać, że w wiślanej wodzie znajdują się zanieczyszczenia – wtedy uruchamiana jest specjalna procedura i na podstawie szczegółowych wyników badań podejmowane są dalsze decyzje. Na szczęście nigdy taka sytuacja nie miała miejsca, jak zapewniają pracownicy MPWiK. Małże pracują w wodociągach trzy miesiące; potem trafiają tam, skąd przyjechały. – "W krajach Europy Zachodniej od wielu lat picie wody z kranu jest normą. Warszawiakom polecam to samo, nasza kranówka jest równie dobra" – zapewnia przy tym Marzena Wojewódzka.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
9 Obiekt naszpikowany jest najnowocześniejszymi rozwiązaniami – znajdują się w nim 3 generatory ozonu i 18 komór filtrów węglowych, wypełnionych łącznie ponad 5 tys. metrów sześciennych węgla aktywnego.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
10 Architektura budynku stacji ozonowania swoim stylem nawiązuje do elewacji historycznych zabudowań – cegła klinkierowa i piaskowiec, dodatkowo także stylizacja ornamentów (do XIX-wiecznych budowli stacji) i płaskorzeźby (do reliefów w stylu art deco z międzywojennego Zakładu Filtrów Pospiesznych; tych jest 20). Na dachu mieści się zielony ogród, z zapierającą dech w piersiach panoramą śródmieścia Warszawy. Ciekawostką jest fakt, że to właśnie tam były prezydent Bronisław Komorowski podpisał tzw. ustawę krajobrazową.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
11 Ale wodociągi warszawskie unowocześniają nie tylko metody uzdatniania wody, ale także systemy jej dystrybucji. Firma dostarcza wodę najdłuższą siecią wodociągową w kraju, liczącą ponad 4000 tys. km. - "To dalej niż odległość z Warszawy do Lizbony" – dodaje Marzena Wojewódzka. Każdej doby ze Stacji Filtrów do blisko połowy mieszkańców stołecznej aglomeracji, trafia około 180 tys. metrów sześciennych wody.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
12 Stacja Filtrów od 2008 r. znajduje się w rejestrze Zabytków Województwa Mazowieckiego, a od 2012 roku jest także Pomnikiem Historii. To ważny krok w kierunku wpisania jej na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję