Wszystko zaczęło się w 1999 roku w małym miasteczku w stanie Kansas. Cztery nastolatki przeczytały w gazecie artykuł o Irenie Sendlerowej i w ramach olimpiady historycznej wystawiły o niej sztukę "Życie w słoiku".

Przedstawienie cieszyło się ogromnym zainteresowaniem i zostało wystawione ponad dwieście razy w całej Ameryce. W 2001 roku licealistki spotkały się w Warszawie z Ireną Sendlerową. - Nigdy tego nie zapomnę. Usiadłyśmy dookoła niej i powiedziałyśmy jej, że jest naszą bohaterką. Ona odpowiedziała, że każdy na jej miejscu zrobiłby to samo. Ale przecież nikt nie dokonał tego, co zrobiła ona - mówi Polskiemu Radiu Megan Stewart-Felt, jedna z ówczesnych licealistek, dzisiaj dyrektor ośrodka zajmującego się promocją bohaterów z czasów wojny.

Reklama

Autor książki "Życie w słoiku" Jack Mayer to potomek niemieckich Żydów uratowanych z Holokaustu. Z zawodu jest pediatrą. Jak mówi, książka jest historią Ireny Sendlerowej, ale także opowieścią o wytrwałości nastolatek, dzięki którym Amerykanie dowiedzieli się o bohaterskiej Polce. - Dwie 14-latki i 16-latka zmieniły historię. To opowieść o tym, jak pojedynczy ludzie mogą zmienić świat. Tak jak Irena Sendlerowa - dodaje Jack Mayer.

Dzięki czterem dziewczynom, o projekcie ale też o Irenie Sendlerowej w Stanach Zjednoczonych napisano półtora tysiąca artykułów i nakręcono kilka filmów.

Autor książki Jack Mayer z okazji premiery przyjechał do Warszawy. Dzisiaj o 17 spotka się z czytelnikami w EMPIK-u na Marszałkowskiej. W dyskusji weźmie też udział Elżbieta Ficowska, jedna z uratowanych przez Irenę Sendlerową.

Reklama
Inne